Pete Davidson jest z zawodu komikiem i żartami zarabia na chleb. Nie jest tajemnicą, że były chłopak Ariany Grande ma cięty dowcip, który nie wszystkim się podoba. Kiedy ostatnio zażartował "oświadczając się" jednej z fanek w studiu SNL, w internecie rozpętała się mała burza.
Przypomnijmy - jedna z dziewczyn siedzących na widowni programu Davidsona krzyknęła w jego stronę, że też ma na imię Ariana (a właściwie Arianna, jak okazało się później).
Reakcja Pete Davidsona była natychmiastowa - komik rzucił w stronę fanki:
O, cześć! POBIERZMY SIĘ!
Reakcja Ariany na "oświadczyny" ex
Filmik z tą zabawną scenką szybko stał się hitem sieci, choć nie wszystkim spodobał się żart ex narzeczonego znanej piosenkarki.
Na szczęście sama Ariana Grande dobrze zna poczucie humoru swojego byłego chłopaka i jeśli wierzyć w doniesienia jej znajomych, nie tylko nie była tym zaskoczona, ale też nie obraziła się za to, co powiedział.
Wie, że jego poczucie humoru to część jego uroku i nie chciałaby, żeby kiedykolwiek się zmieniał. Właśnie to sprawia, że ludzie go lubią.
Ariana nie oczekuje, że Pete przestanie żartować na temat tego, co wydarzyło się w jego życiu - niezależnie od tego, czy to dotyczy ich dawnego związku
- donoszą media cytując osoby z otoczenia piosenkarki.