Gdyby nie Ariana Grande, pewnie większość z nas nie miałaby pojęcia o istnieniu Pete Davidsona. To, że były chłopak, a przez chwilę nawet narzeczony piosenkarki, zawdzięcza jej sławę, fani Ariany powtarzają od bardzo dawna.
Teraz przyznał to wreszcie także sam Pete Davidson!
"ARIANA GRANDE SPRAWIŁA, ŻE JESTEM SŁAWNY"
Związek Pete Davidsona i Ariany Grande nie trwał zbyt długo, ale i tak stał się jednym z najgorętszych tematów prasy plotkarskiej w 2018 roku. Komik SNL i słynna piosenkarka zaczęli spotykać się na początku maja 2018 roku, tuż po tym, jak Ariana rozstała się z miłością swojego życia, czyli Mac Millerem.Ariana Grande i Pete Davidson byli razem do połowy września. Rozstali się prawdopodobnie krótko po śmierci Mac Millera.
4 miesiące to niezbyt długo, jak na związek (nawet w szołbizie...), ale ten czas wystarczył, aby Pete Davidson z mało komu znanego komika telewizyjnego awansował do czołówki gwiazd goszczących regularnie na łamach prasy plotkarskiej.
Były chłopak Ariany Grande dziś otwarcie przyznaje, że stał się sławny właśnie dzięki piosenkarce.
To naprawdę wkurzające, bo mieszkam na Staten Island i przychodzą tam teraz paparazzi. Ariana Grande sprawiła, że stałem się sławny. No więc, to jakby w całości jej wina. Ona nasłała na mnie wilki. Cokolwiek mówią, to ona to zaczęła
- powiedział Pete Davidson.
Polecany artykuł:
Czyżby komik SNL sugerował, że ŻAŁUJE związku z Arianą? Myślicie, że ktoś mu uwierzy? :)