Ostatni czas zdecydowanie nie był dla aktora zbyt spokojny. Wszystko ze względu na toczącą się rozprawę oraz wyrok, który zapadł 10 stycznia. Na początku ubiegłego roku były partner Joanny Opozdy usłyszał zarzut jazdy pod wpływem substancji psychoaktywnych, co wykazał narkotest. Na początku 2024 roku media obiegła informacja, że sędzia przychylił się do wniosku prokuratury i wydał wyrok informując, że Antek Królikowski został skazany na 20 godzin prac społecznych, grzywnę w wysokości 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i utratę prawa jazdy na okres trzech lat. W trakcie trwającej niemal 3 godziny rozprawy aktor musiał szczegółowo odpowiadać na wszystkie pytania. W trakcie procesu musiał ujawnić m.in. to, ile zarabia pieniędzy.
Antek Królikowski - zarobki
Zarobki Antka Królikowskiego wielokrotnie były tematem plotek. Chociażby ze względu na wymagania związane z płaceniem alimentów na synka Vincenta, którym opiekuje się Joanna Opozda. Aktorka wielokrotnie żaliła się, że nie może liczyć na wsparcie finansowe, w związku z wychowywaniem chłopca, ze strony swojego byłego partnera. W lipcu 2023 mama kilkumiesięcznego wówczas Vincenta poinformowała, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Wola wniosła akt oskarżenia przeciwko aktorowi, który uchyla się od płacenia alimentów. Wcześniej Joanna Opozda zdradziła, że jej były partner zarabia krocie, ale sprytnie stara się lawirować informacjami oraz wpływami na konto zatrudniając fikcyjnie swoją obecną partnerkę w roli asystentki, która pobiera znaczną część jego gaży.
Cieszę się, że umowa zostanie podpisana z AKTOREM a nie jak miało to miejsce w przypadku poprzedniego pracodawcy z Izabelą Banaś, która nagle stała się jego "agentką", w wiadomym celu - napisała aktorka na Instagramie.
Teraz Antek Królikowski zdradził, że pieniądze nie wpływają mu na konto regularnie, ponieważ jako aktor nie pracuje codziennie. Podkreślił również, że w ostatnim czasie nie brał udziału w spektaklach teatralnych, jednak występował w serialu „Uroczysko”. Chwilę później stwierdził, że jego średnie zarobki to ok. 10 tys. zł miesięcznie.
