Anna Wendzikowska jest wszechstronnie utalentowaną dziennikarką. Przez lata pracowała dla redakcji Dzień Dobry TVN przygotowując wywiady z gwiazdami kina. W tym roku oskarżyła stację o mobbing i zerwała współpracę. Postawiła na modę - założyła własny butik z odzieżą i strojami kąpielowymi. Ania prowadzi również swoje social media, gdzie z fanami dzieli się życiem prywatnym. Liczne, egzotyczne podróże, życie rodzinne i zawodowe królują na jej Instagramie. Teraz, na jej profilu pojawiła się jednak smutna wiadomość o śmierci jej ojca.
Anna Wendzikowska w żałobie po stracie taty. Napisała, co ich różniło
Ania Wendzikowska dodała na Instagramie bardzo osobisty wpis. Poinformowała o śmierci ukochanego taty, dodając serię zdjęć sprzed lat.
Nie żegnamy się, tato, mówimy do zobaczenia… Nie wierzyłeś w siły wyższe, ale odszedłeś w Narodzenie Pańskie… Ty wiesz, że ja nigdy nie wierzyłam w przypadki. Dziękuję, że na mnie poczekałeś i że mogłam się pożegnać. Serce mi pęka, bo gdybym mogła to bym Cię zatrzymała, ale wiem, że musiałeś iść. Mówiłeś, że masz w nosie, co po śmierci, bo już Cię nie będzie, więc Ci będzie wszystko jedno. W tej kwestii też mieliśmy odmienne zdania. Więc chciałam Ci powiedzieć: dziękuję, kocham Cię - napisała dziennikarka.
Jeszcze niedawno Anna wspominała o nie najlepszej relacji ze swoimi rodzicami, którzy byli wobec niej zbyt wymagający jeżeli chodzi o naukę. Nie utrzymywała z nimi kontaktu.
Cóż, szczerze mówiąc, miałam w domu tak wyśrubowane wymagania, że nie było wyjścia. Słabo to wspominam, ponieważ musiałam uczyć się mnóstwa bezsensownych rzeczy, zamiast rozwijać się w tym, co było moje. Tylko dlatego, że oczekiwano ode mnie, że z każdego przedmiotu będę miała szóstkę. Koszmar - wspominała na Instagramie, zapytana przez jednego z internautów.
Przyznała również, że nie ma kontaktu z rodzicami. Mimo trudnych relacji, cieszy się, że miała okazję pożegnać się z ojcem. Wobec tej wielkiej straty, przesyłamy wyrazy współczucia.