Anna Starmach publice dała się poznać przede wszystkim jako jeden z jurorów w znanym programie „Master Chef”. Po 10 latach występowania na wizji zdążyła zebrać na swoim Instagramie liczącą prawie 600 tys. osób publiczność. Starmach niemal codziennie informowała swoich fanów o swojej codzienności – o tym nad jakimi projektami aktualnie pracuje, co robi z dziećmi czy co aktualnie gotuje. Gdy na parę dni zamilknęła fani zaczęli dopytywać się o to, czy wszystko w porządku. Gwiazda postanowiła w końcu odpowiedzieć co było powodem jej chwilowego zniknięcia z sieci w wymownej relacji na stories.
Nie było mnie. Nie było mnie tu z wami, bo psychicznie nie dałam rady. Nie było mnie tu z wami, bo byłam na urlopie, wyjechałam, nim to wszystko się zaczęło, wróciłam do zupełnie innego świata… - pisze na Instagramie Anna Starmach.
Mimo wszystko znana kucharka nie chce rezygnować ze swojej aktywności w sieci. Zapowiada, że wciąż będzie publikować te same treści, co zazwyczaj – jedzenie, dzieci, swoją własną codzienność. Ma nadzieję, że pokazywanie przytulania dzieci, pica herbaty czy jedzenia drożdżówek może komuś pomóc.
ZOBACZ TAKŻE: Małgorzata Rozenek wstrzymała budowę domu. Marzenie o basenie legło w gruzach
Wróciłam i będę tu na Instagramie AKTYWNA i to z kilku powodów... Po pierwsze codzienność, gotowanie przysłowiowego rosołu, mocne tulenie dzieci, picie herbaty i jedzenie drożdżówek mi osobiście pomaga. Wiem, że ta sytuacja potrwa długo i ja tak właśnie będę sobie z nią radziła. Może komuś akurat ten "przepis na rosół" też pomoże - wyraża swoje nadzieje Anna Starmach.
Ponadto Anna Starmach nie chce rezygnować też ze współprac reklamowych. Planuje część swoich dochodów z tego tytułu przekazywać na pomoc dzieciom z Ukrainy. Nie zdradziła jednak, jakie będą to kwoty. Na koniec zaproponowała, by inni mogli skorzystać z jej zasięgów.
Chcę się mocno angażować lokalnie, używając moich dużych zasięgów. Kraków – jeśli chcecie jakąś zbiórkę dla uchodźców nagłośnić, o jakimś wydarzeniu powiedzieć większej ilości osób, jeśli gdzieś potrzebni pilnie są wolontariusze, kanapki, cokolwiek, piszcie – napisała.