Anna Popek miała groźny wypadek na autostradzie! Cudem uniknęła śmierci

Z relacji Anny Popek wynika, że w wyniku zderzenia w jej aucie zadziałały poduszki powietrzne. I to WSZYSTKIE!

ZOBACZ TEŻ:

Anna Popek miała bardzo groźnie wyglądający wypadek!

51-letnia dziennikarka cudem uniknęła śmierci. Najprawdopodobniej uratował ją refleks i... poduszki powietrzne.

Do wypadku z udziałem Anny Popek doszło na polskiej autostradzie A1. Według relacji Anny Popek, prowadzony przez dziennikarkę samochód zderzył się z innym autem.

Samochód udało się zatrzymać na poboczu dopiero po kilkuset metrach!

ANNA POPEK CUDEM UNIKNĘŁA ŚMIERCI W WYPADKU. URATOWAŁY JĄ PODUSZKI POWIETRZNE?

Anna Popek może mówić o wielkim szczęściu, bo podobne kolizje często kończą się tragicznie.

Na szczęście wypadek Anny Popek zaliczyć można do tych zdarzeń drogowych, które co prawda wyglądały bardzo groźnie, ale zakończyły się szczęśliwie.

Doszło do kolizji z innym samochodem, który jechał na równoległym pasie. Wszystko wyglądało naprawdę groźnie, wypadek mógł skończyć się śmiercią... Kilkaset metrów hamowałam, żeby zatrzymać auto na poboczu, wybuchły wszystkie poduszki, w środku czuć było smród spalonych opon i uczucie zupełnej bezwładności i niepewność, w którą stronę to wszystko się potoczy i czy dobrze się zakończy

- wspomina Anna Popek w rozmowie z Super Expressem.

Niestety samochód, który Anna Popek rozbiła w wypadku na autostradzie, nadaje się już tylko do kasacji. Była to Skoda Superb, warta około 100 tysięcy złotych.

Sama dziennikarka przyznaje, że sama zawiniła, a do wypadku nie doszłoby, gdyby nie pośpiech i zmęczenie.

Najważniejsze jednak, że wyszła z wypadku bez szwanku!