Krzysztof Ibisz i Anna Nowak poznali się jeszcze w czasach licealnych, następnie trafili do jednej uczelni - spotkali się w szkole filmowej w Łodzi. Pobrali się w 2005 roku, a w 2006 roku na świat przyszedł ich syn Vincent. Małżeństwo Anny i Krzysztofa przechodziło poważny kryzys w związku z pojawieniem się w życiu Krzysztofa innej kobiety. Rozwiedli się po kilku latach, a dla dobra syna starali się uleczyć rany i nauczyć funkcjonować osobno, nadal wspólnie angażując się w wychowywanie Vincenta. Od wielu lat może obserwować, że Krzysztof i Anna świetnie się ze sobą dogadują i mają wspaniałą, ciepłą relację. Ich syn w ty roku skończył 18 lat.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Ibisz kiedyś i dziś. Metamorfozy znanego prezentera. Dla niego czas płynie w odwrotną stronę!
Syn Ibisz skończył szkołę
Vincent Ibisz w tym roku będzie pisał maturę, to oznacza, że jego edukacja w szkole średniej właśnie dobiegła końca. Na uroczystym zakończeniu roku szkolnego pojawili się jego rodzice. Krzysztof Ibisz postanowił opublikować w swoich mediach społecznościowych zdjęcie ze spotkania z byłą żoną w szkole syna - Dumni rodzice na zakończeniu roku Vincenta (4 klasa LO), lekko spięci przed maturą. Pozdrawiamy - napisał prezenter.
Anna Nowak-Ibisz niezadowolona z komentarza internautki. Odpowiedziała na komentarz o ADHD
Pod postem pojawiły się komentarze, w których internauci podziwiają przyjacielską relację byłych małżonków - Dobre relacje z byłą żoną świadczą o klasie człowieka // Pozdrawiam Was serdecznie i super że jesteście w dobrych relacjach - czytamy na Instagramie. Jednakże pojawiły się także złośliwe komentarze. Jeden z nich Anna postanowiła dosadnie skomentować.
Ta pani to chyba ma ADHD widziałam kiedyś jakiś program z ta panią
- napisała internautka.
Nie tylko ja mam droga Pani, również nasz syn ma i my oboje . Coś jeszcze? Może lepiej kwiatki układać - dają więcej spokoju, niż oglądanie programów
- odpowiedziała Anna Nowak-Ibisz.
Krzysztof Ibisz przed laty przyznał, że od dziecka cierpi na ADHD
Tym samym Anna przyznała, że zarówno ona, Krzysztof, jak i ich syn cierpią na zespół nadpobudliwości psychoruchowej, co dla wielu osób może być niespodzianką, choć przed laty, w jednym z wywiadów, prezenter mówił o tym publicznie.
Już w przedszkolu ruszałem się jakoś szybciej niż inni. Dzisiaj tak samo – nie jestem w stanie poruszać się na przykład po galeriach handlowych, bo dla mnie wszyscy chodzą tam za wolno. Nikt wtedy nie diagnozował ADHD, więc nie wiem, czy to był mój przypadek, ale najbardziej z wszystkiego nienawidziłem leżakowania. Z przedszkola pamiętam też, że panie nas biły. Za szafą. Ciągnęły nas za szafę i wymierzały karę. Czy uważałem, że to straszne? Chyba wydawało mi się, że to normalne
- czytamy w wywiadzie z 2019 roku ze "Zwierciadłem".
