Anna Lewandowska wyglądała przepięknie na świątecznej imprezie Bayernu. Czerwona mini sukienka podkreślała długie, zgrabne nogi trenerki i... ciążowy brzuszek, który coraz bardziej wystaje. Ale zdjęcia z imprezy, na której Ania towarzyszyła mężowi, pokazały coś jeszcze - mimo półmetka oczekiwania na drugie dziecko, gwiazda wciąż jest w świetnej formie. Na jej twarzy nie widać zmęczenia, tylko radosny uśmiech.
Anna Lewandowska w czerwonej mini. Skądś ją znamy...
Pamiętacie, jak Olga Bołądź rzuciła innym gwiazdom wyzwanie, by w trosce o planetę przestały ubierać się na każdą ściankę w nowe ciuchy? Aktorka zaapelowała, by celebrytki zakładały na imprezy branżowe ubrania, w których już je widzieliśmy, by zwrócić uwagę fanów na zmiany klimatyczne i dać dobry przykład. Wiele znanych nazwisk przyjęło wyzwanie i przyznało, że to świetny pomysł. Ania Lewandowska zrealizowała tę ideę właśnie na imprezie Bayernu. Było jej o tyle łatwiej, że tej czerwonej sukienki akurat jej niemieccy przyjaciele raczej nie znają...
Ognistą kreację Ania Lewandowska miała na sobie podczas sesji zdjęciowej dla magazynu Viva. Fotka ukazała się na jednej z pięciu okładek pisma we wrześniu 2019. Wtedy jeszcze oczywiście brzuszek ciążowy Lewandowskiej nie był widoczny.
Ania nadrabia za Lewego?
Trudno oprzeć się wrażeniu, że zakładając "starą"(w cudzysłowie, bo przecież drugi raz to żadna starość ;)) sukienkę, Anna Lewandowska daje zdecydowanie lepszy przykład, niż jej mąż, który trafił do pierwszej dwudziestki listy piłkarzy, najbardziej zanieczyszczających powietrze lataniem samolotami. Myślicie, że to była celowa próba uratowania wizerunku rodziny?
Nawet jeśli tak było, to nam Ania zaimponowała. Nie dość, że wyglądała przepięknie, to jeszcze zainspirowała z pewnością swoje fanki!