Anna i Robert Lewandowscy większość czasu spędzają w Niemczech. To właśnie tam „Lewy” rozkręca swoją karierę piłkarską. Okazuje się, że Niemcy zakochali się nie tylko w Robercie, ale też w jego żonie, Annie. Trenerka fitness pochwaliła się w rozmowie z dziennikarzami Deutsche Welle, że cieszy się w tym kraju coraz większą popularnością.
Kiedy jestem w Monachium jest o wiele ciszej. Mogę spokojnie wyjść do restauracji, bardziej myślę tu o czasie, jaki mogę spędzić z moim mężem, bo w Polsce zdecydowanie trudniej jest wyjść z Robertem. Właśnie dostałam propozycję popracowania nad kolejnym projektem wydawniczym i to mnie cieszy. Czasem ktoś podchodzi do mnie na ulicy i mówi - "O, Ania, nie rozumiem nic po polsku, ale mam Twoją płytę i trenuję z Tobą. Czy będzie coś po niemiecku?" Dla mnie to jest motywacja, żeby działać też tu
Ania dodała też, że razem z Robertem są „ambasadorami zdrowego stylu życia”. Zgadzacie się z tym? :D