Anna Wendzikowska, znana z pracy w TVN, po 15 latach w stacji, odeszła w atmosferze skandalu, zarzucając firmie mobbing. Dziennikarka musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Wykorzystała swoje przedsiębiorcze umiejętności, aby założyć markę odzieżową Loriini, a jej produktami zachwyciła się sama księżna Yorku Sarah Ferguson.
Ania rozwija również swoje media społecznościowe, gdzie w ramach licznych współprac z markami, decyduje się na różne aktywności, czasami bardzo niecodzienne. Właśnie skorzystała z okazji i wraz z córkami wyruszyła w podróż największym wycieczkowcem na świecie, Icon of the Seas.
Polecany artykuł:
Ania Wendzikowska wraz z córkami pławi się w luksusach
Podróż Icon of the Seas to wyjątkowe przeżycie, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. Wendzikowska, jako mama dwóch dziewczynek, właśnie ma okazję się o tym przekonać na własnej skórze. Spędzanie czasu na tak imponująco wyposażonym statku to zupełnie inny wymiar spędzania urlopu. Icon of the Seas to właściwie pływające miasto. A oto jego wyposażenie i atrakcje:
- 40 restauracji
- apartamenty familijne ze zjeżdżalniami dla dzieci i salami kinowymi
- kluby nocne i bary
- lodowisko z pokazami jazdy figurowej
- dzielnicę Central Park
- AquaTheater, gdzie będzie można obejrzeć wodne widowisko z nurkami i tancerzami
- bar na wodzie
- symulator surfingu
- tor linowy z przeszkodami nad wodą
- zjeżdżalnie wodne
- podwieszany basen otoczony tarasem
Tego typu rejsy zyskują coraz większą popularność – choć ceny mogą odstraszać. Koszt udziału w pierwszym rejsie Icon of the Seas, wyniósł aż 22 tys. złotych za osobę. Jednak teraz można znaleźć oferty w przedziale od 10 do 13 tys. złotych.