Angelina Jolie i Brad Pitt rozstali się w 2016 roku. Od tego czasu media co rusz rozpisywały się o nowym związku zarówno aktorki jak i aktora. Żaden jednak nie został nigdy potwierdzony. Paparazzi śledzą każdy ich ruch, zwłaszcza jeśli oboje są razem widywani. A jest to nieuniknione, bo para wychowuje przecież wspólnie gromadkę dzieci. I choć wydaje się, że ex małżonkowie uporali się z bólem po rozstaniu, to jeszcze są chwile kiedy wracają do całej sprawy. Ostatnio zrobiła to Angelina Jolie, która przy okazji swoich 45 urodzin opowiedziała o tym, jak radziła sobie z rozwodem. Trzeba przyznać, że aktorka nie miała łatwo, bo oprócz tego, co przeżywała chciała też uchronić przed negatywnymi emocjami dzieci. Dlatego płakała w samotności, najczęściej… pod prysznicem!
Myślę, że bardzo ważne jest płakanie pod prysznicem, a nie przed nimi. Dzieci muszą wiedzieć, że wszystko będzie dobrze, nawet jeśli sama nie jesteś tego pewna.
– mówiła.
Wcześniej mówiono, że powodem rozstania się był nieodpowiedzialny tryb życia Brada. Jednak na sali rozwodowej Angelina miała zaprzeczyć tym doniesieniom tłumacząc, że ich styl życia „w żaden sposób nie był negatywny”. W końcu mówiła o „niemożliwych do pogodzenia różnicach”. Prawdopodobnie w grę wchodził alkohol, Brad nigdy nie ukrywał, że ma z tym problem. Pojawiał się nawet na terapiach.
Etap nieporozumień mają chyba jednak już za sobą, bo najprawdopodobniej po raz pierwszy od dawna zaczęli się dogadywać!
Polecany artykuł: