Aneta Glam to Polka od lat mieszkająca w Stanach Zjednoczonych, wiodąca luksusowe życie u boku George R Wallnera, który jest jedną z najbardziej wpływowych osób na świecie w dziedzinie płatności elektronicznych, odpowiedzialnej za wprowadzenie pierwszych terminali płatniczych na terenie Azji i Pacyfiku. George w 2004 roku przeszedł na emeryturę, a jego życiowa partnerka, Aneta, wiernie mu towarzyszy. "Żona Miami" nie może narzekać na brak wygód - luksusowe wycieczki, ubrania za krocie, liczne zabiegi upiększające, drogie restauracje i spektakularne imprezy - to codzienność Anety Glam, która szczegółami ze swojego życia uwielbia dzielić się ze swoimi followersami. Na Instagramie jej aktywność śledzi 131 tys. użytkowników.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Celebrytka Aneta Glam znów szokuje! "Żona Miami" zamknęła się w klatce i umieściła nagranie w sieci. Po co?
Aneta Glam mieszka w imponującej rezydencji, gdzie na co dzień prowadzi prawdziwie królewskie życie. W Polsce znana jest w programu "Żony Miami", który jest następcą formatu "Żony Hollywood" i trzeba przyznać, że Aneta potrafi zwrócić na siebie uwagę widzów. Co więcej, mogliśmy oglądać ją w produkcji - "Królowe przetrwania". Na planie spotkało się 12 odważnych kobiet, które zamieszkały w sercu tajlandzkiej dżungli. Aneta Glam walczyła o przetrwanie, z dala od swojej codzienności. To było duże wyzwanie dla Anety Glam, gdyż na co dzień celebrytka pławi się w luksusach. Żona George'a nie oszczędza na przyjemnościach, ile tak naprawdę wydaje miesięcznie na własne zachcianki? "Jastrząb Post" zapytał ją wprost i dostał konkretną odpowiedź.
Sama na siebie około 40 tysięcy dolarów. Tylko na mnie. Na dom jest oddzielna karta. Ale mogłoby być lepiej
- wyznała Aneta.
Kwota ta robi piorunujące wrażenie, a wiele osób o przeciętnych zarobkach mogłoby jedynie pomarzyć o tak wystawnym życiu. Aneta Glam oznajmiła również, że od luksusu może poprzewracać się w głowie, dlatego zdradziła, jaki jest sposób, aby nie zwariować od nadmiaru pieniędzy.
Trzeba najpierw zbudować się wewnętrznie, żeby móc poradzić sobie z takim luksusem. Wiele dziewczyn robi taki błąd, że bierze luksus zbyt na poważnie, stawia luksus na pierwszym miejscu i to jest duży błąd, bo w jeden dzień to masz, w drugi tego nie masz i dziewczyny się gubią. I jak tego nie mają, to są w depresji, że chcą mieć więcej i więcej. To nie o to chodzi. Luksus powinien być dodatkiem do życia. Najpierw trzeba się zbudować wewnętrznie i to właśnie ta siła powinna być największym klejnotem - poradziła młodym kobietom.
Co myślicie o takiej radzie?