Profesor z Domu z papieru chorował na raka. Tak Alvaro Morte o tym mówił

Serial Dom z papieru to prawdziwy międzynarodowy fenomen. Gdy hiszpańska produkcja trafiła na Netflixa, pokochali ją fani, a aktorzy La Casa De Papel stali się rozpoznawalni na całym świecie. Już 3 września powrócą w swoich postaciach w pierwszej części 5. sezonu Domu z papieru, który jest jednocześnie jego finałowym sezonem.

Do najbardziej lubianych gwiazd Domu z papieru należy oczywiście Alvaro Morte, który w produkcji wciela się w rolę przebiegłego i nieco neurotycznego Profesora. 46-letni aktor w mistrzowski sposób stworzył postać Profesora, czym zaskarbił sobie sympatię fanów. Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 11 milionów osób!

Alvaro Morte poważnie chorował

Większość osób nie wie jednak, że zanim przyszły jego największe sukcesy zawodowe, Alvaro Morte miał poważne problemy w życiu prywatnym. Gwiazdor w 2011 roku usłyszał diagnozę nowotworu w lewej nodze. Przez ostatnie lata aktor kilka razy opowiadał o tamtym etapie życia i leczeniu, jakie musiał przejść.

Pamiętam lekarza w białym fartuchu ze stetoskopem, który przyszedł mi powiedzieć bez znieczulenia: Słuchaj, to się z tobą dzieje,  masz mnóstwo czasu do przeżycia.

- wspominał w wywiadzie dla The Observer.

Na początku myślałem, że umrę, że moja noga zostanie odcięta, ale nic takiego się nie stało. Wtedy pomyślałem, że jeśli umrę w ciągu trzech miesięcy, czy mogę to zrobić spokojnie? Czy szanowałem otaczających mnie ludzi, którzy mnie kochają? Czy byłem wierny moim zasadom? To sprawiło, że cieszyłem się chwilą.

- mówił też.

Leczenie Alvaro Morte powiodło się i teraz mamy przyjemność podziwiać go w Domu z papieru. W 5. sezonie jego postać znajduje się w wyjątkowo trudnej sytuacji i wydaje się, że po raz pierwszy Profesorowi naprawdę nie uda się zrealizować jego planu.

A może będzie inaczej?