Allan Krupa ma od dziecka do czynienia z show-biznesem i choć pragnął się od niego odsunąć, decydując się na służbę wojskową, ostatecznie poszedł w ślady mamy i w wieku 18 lat zaczął dzielić się ze światem swoją muzyką. Wydał kilka dobrze zapowiadających się singli hip-hopowych, od czasu do czasu występuje na scenie wraz ze swoją mamą Edytą Górniak, a także grywa sety w popularnych klubach.
Ostatnimi czasy o Allanie zrobiło się dość głośno. Po pierwsze za sprawą rozpoczęcia kariery muzycznej, po drugie z powodu miłosnych rozterek. Niedawno bowiem rozstał się z tiktokerką Angeliką Dziedzic. Rosnąca sława rapera przekonała Żurnalistę, aby zaprosić go do swojego podcastu "Rozmowy bez kompromisu". Z nagrania możemy dowiedzieć zadziwiających rzeczy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Allan Krupa rozstał się z dziewczyną! Edyta Górniak traktowała ją jak córkę
Allan Krupa i jego wygórowane wymagania finansowe
Allan Krupa szybko postanowił się usamodzielnić i rozpocząć życie na własny rachunek. Nie przyszło mu to z trudem, a obecnie za granie jako DJ zgarnia pokaźne pieniądze. Mówi się, że minimum 7 tys. złotych za wieczór.
Stawka Allana za DJ set w klubie zaczyna się od siedmiu tys. złotych. Gra minimum dwie godziny, ale kluby zazwyczaj chcą by Allan występował u nich całą noc. To też wchodzi bez problemu w grę - powiedział informator "Plotka".
Allan Krupa swoje potrzeby na kawalerskie życia wycenia oczywiście na dużo więcej. W Żurnalisty wyznał, że aby żyć spokojnie, miesięcznie musiałby mieć do dyspozycji 100 tys. złotych! To kosmiczna kwota o jakiej nie marzy nawet Tomasz Hajto, który ograniczył się do 40 tys. złotych, a i tak został wyśmiany przez internautów. Co zatem powiedzą ci sami internauci, kiedy dowiedzą się, że Amadeusz Roślik uważa, iż życie za 100 tys. złotych to męczarnia i bieda?
Dla mnie żyć za 100 tysięcy miesięcznie byłoby męczarnią. Oczywiście są takie miesiące w moim życiu, kiedy skupiam się na treningach, ale dosłownie na samo życie 100 tysięcy miesięcznie to jest totalna bieda - powiedział zawodnik Fame MMA rozmowie z Urszulą Grotyńską.
Jak widać, im młodsi ludzie tym większe oczekiwania finansowe.