Alicja Bachleda-Curuś padła ostatnio ofiarą ataków internautów, którym nie spodobało się, że syn aktorki, Henry Tadeusz, mimo polskich korzeni, prawie nie mówi w naszym języku. Celebrytka odniosła się do tych zarzutów w wywiadzie dla Życia na gorąco, gdzie usiłowała wyjaśnić swoje metody wychowawcze.
Polecany artykuł:
Alicja Bachleda-Curuś w ogniu krytyki - dlaczego jej syn nie mówi po polsku?
Wielu polskich aktorów i aktorek wyjechało, by robić karierę w Hollywood. Gwiazdy polskiego kina niejednokrotnie wiązały się z zagranicznymi celebrytami, czego przykładem są chociażby Dagmara Domińczyk, czy właśnie Alicja Bachleda-Curuś. Polska piękność zagrała przed laty w filmie "Odine", poznając przy tym słynnego irlandzkiego aktora, Collina Farrella. Choć para doczekała się syna, ich związek nie przetrwał próby czasu. Pomimo rozstania Alicja i Collin wychowują wspólnie syna, który dziś ma 12 lat i mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych. Z uwagi na fakt, iż chłopiec nie ma zbyt wielu okazji do rozmów w języku polskim, ledwo zna język ojczysty swojej matki. To nie spodobało się wielu internautom, którzy zaczęli otwarcie krytykować Alicję Bachledę-Curuś. Aktorka odniosła się do ich ataków w najnowszym wywiadzie, gdzie wyjaśniła, że zależało jej na tym, by Henry Tomasz mówił po polsku, ale zwyczajnie poszła na kompromis.
Mimo że zależało mi bardzo, żeby mówił głównie po polsku, język angielski przychodził mu łatwiej, słyszał go wokół, a ja z kolei chciałam się móc z nim jak najszybciej porozumieć. Poszłam na kompromis- wyznała Alicja Bachleda-Curuś w rozmowie z Życiem na gorąco.
To nie oznacza jednak, że syn Alicji Bachledy-Curuś i Collina Farrella w ogóle nie mówi po polsku. Ilekroć chłopiec odwiedza swoich dziadków, przygotowuje swój zasób słownictwa (choć nawet po polsku mówi z silnym amerykańskim akcentem).
Przygotowuje sobie całe wypowiedzi, jak ma jechać do dziadków, strasznie go to cieszy - dodała aktorka.
