Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach 9 lat temu stanęli na ślubnym kobiercu. Starają się chronić swoją prywatność, a gdy tylko odnoszą się do swojego życia, robią to w humorystyczny sposób.
Polecany artykuł:
Teraz w rozmowie z Żurnalistą, Aleksandra Kwaśniewska na poważnie podeszła do tematu i uchyliła rąbka tajemnicy. Odpowiedziała na pytanie, które od lat zadają sobie jej fani. Dlaczego córka byłego prezydenta nie zdecydowała się na przyjęcie nazwiska męża?
W rozmowie z Żurnalistą dziennikarka przyznała, że ludzie bardzo często nie tylko pytali, ale także dziwili się, że zdecydowała się na pozostanie przy swoim panieńskim nazwisku.
Zobacz też: Selena Gomez w powabnej sukience
To dla mnie jest taki przykład na to, w jak bardzo patriarchalnym żyjemy świecie. Nikt z nas nie zastanawia się nad tym, jak bardzo to jest dziwne, że kobiety zmieniają po ślubie nazwisko na nazwisko męża. To oznacza de facto, że najpierw jesteśmy dookreślone przez ojców, a potem jest to symboliczne przekazanie nas mężowi i od tego momentu dookreśla nas mąż.
To tak jakbyśmy nie miały tożsamości same z siebie, a przecież jest to, obiektywnie rzecz biorąc mega dziwne, że do ślubu nazywasz się cały czas tak samo. Przecież to nazwisko jest taką samą częścią ciebie jak twoje imię i nagle stajesz przed ołtarzem i od tego momentu nie Ola, tylko Kasia, bo tak. Znam jeden przypadek małżeństwa, w którym mężczyzna przyjął nazwisko kobiety, ale faktycznie jest od razu w towarzystwie takie, że pantofel, że to jednak dziwne jest.
- mówiła, odnosząc się do przykładu z otoczenia.
Jesteście zaskoczeni, czy raczej podziwiacie Olę za złamanie powszechnie stosowanej zasady?