Od wypadku na planie filmu "Rust" minęło już 10 dni, ale wciąż nie wiadomo, jak do rąk aktora trafiła naładowana ostrą amunicją broń. Alec Baldwin nie został oskarżony o śmiertelne postrzelenie operatorki i ranienie reżysera, ale wciąż jest przesłuchiwany. Aktor przyznał to podczas mini konferencji prasowej, jaką sam zorganizował na jednej z ruchliwych dróg, kiedy zauważył, że jego auto śledzą paparazzi.
Alec Baldwin przerwał milczenie
Do sieci trafił film, na którym widzimy, jak Alec Baldwin staje naprzeciwko reporterów, samemu również trzymając telefon wycelowany w paparazzich. Obok niego stoi wyraźnie poruszona żona, Hilaria Baldwin.
Alec Baldwin, starając się zachować spokój, poprosił reporterów o zadawanie pytań. Uprzedził jednak, że nie będzie wypowiadać się na temat samego incydentu z planu filmu "Rust".
Zostałem wyraźnie pouczony, wiele razy, żeby nie wypowiadać się publicznie na temat wypadku. I nie mogę tego zrobić. Nie mogę. Jakie jeszcze macie pytania?
- powiedział przed kamerami paparazzich Alec Baldwin. Aktor zapewnił, że jest regularnie przesłuchiwany i wciąż współpracuje z władzami na wyjaśnieniem okoliczności wypadku.
W rozmowę męża z reporterami próbowała włączyć się Hilaria Baldwin, ale aktor stanowczo poprosił ją, żeby mu nie przerywała.
Przepraszam, chcę odpowiedzieć na te pytania
- powiedział ostro Baldwin. Kiedy jednak jeden z reporterów zapomniał nazwiska zastrzelonej operatorki, aktor wyraźnie się obruszył i już nie powstrzymywał żony atakującej paparazzich.
Nazywa się HALYNA HUTCHINS. Jeśli nas śledzicie, powinniście przynajmniej nauczyć się jej nazwiska
- grzmiała przed kamerami żona aktora.
Chwilę wcześniej Alec Baldwin powiedział wyraźnie drącym głosem, że Halyna Hutchins była jego przyjaciółką. "Byliśmy zgraną grupą" - zapewnił Baldwin.
Na koniec rozmowy Alec Baldwin zaapelował do paparazzich, aby więcej nie śledzili jego auta.
Zróbcie nam przysługę i nie jedźcie więcej za nami. Nasze dzieci płaczą w aucie - przez was
- powiedział Alec Baldwin.