Agnieszka Skrzeczkowska zasłynęła dzięki programowi "Top Model" i choć nie wygrała edycji z 2020 roku, zyskała spore grono wiernych fanów, którzy chętnie obserwują ją na Instagramie, gdzie jej aktywność śledzi 134 tys. followersów. Agnieszka właśnie wyjaśniła wszystkim powody swojej długiej nieobecności w mediach społecznościowych i okazuje się, że powód był bardzo poważny. Chodzi o sprawy związane ze zdrowiem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowska dzielą się radosną nowiną. Internauci są wściekli!
Modelka zmagała się z martwicą tkanek. Trafiła do komory hiperbarycznej
Agnieszka Skrzeczkowska może pochwalić się oryginalną urodą. Piękna modelka chciała jednak dokonać niewielkich zmian w swoim wyglądzie i jakiś czas temu zdecydowała się na zabieg powiększenia ust, który niestety nie skończył się dobrze.
Była uczestniczka "Top Model" nie miała szczęścia. Podczas wstrzykiwania kwasu hialuronowego w usta, substancja została zaaplikowana do naczyń krwionośnych, co skończyło się martwicą tkanek.
Jakiś czas temu powiększałam usta, jak wiecie, jeśli chodzi o zabiegi związane z medycyną estetyczną to nie wykonuje ich, dalej chodzę z moim oklapniętym uszkiem, mimo presji społeczeństwa, ale tak, co jakiś czas zdarzyło mi się powiększać usta, tylko po to, żeby złagodzić troszeczkę swoje rysy twarzy i podczas tego zabiegu doszło do ogromnych komplikacji, a właściwie chodziło o to, że został mi podany kwas hialuronowy do żyły i w ten sposób doszło do martwicy tkanek - zwierzyła się publicznie.
Agnieszka podkreśliła, że w jej przypadku, na szczęście, wcześnie rozpoznano martwicę i zadziałano natychmiast, aby pozbyć się problemu. Modelka m. in. korzystała z komory hiperbarycznej, która służy do natleniania organizmu - nieinwazyjnego zabiegu tlenoterapii pod wysokim ciśnieniem, który powoduje wzrost saturacji krwi, dzięki któremu rany goją się szybciej niż w normalnych warunkach.