Coraz więcej gwiazd głośno sprzeciwia się ostatnio w sieci promowaniu nierzeczywistych wzorów, co na swoich profilach robi wiele celebrytek. Najgłośniejszą zwolenniczką ruchu body positive została w ostatnim czasie Zofia Zborowska. Spodziewająca się dziecka aktorka chętnie wrzuca swoje naturalne zdjęcia i nie udaje, że jej życie zawsze jest piękne, a ona sama zawsze wygląda idealnie.
Takie podejście zdecydowanie nie podoba się Agnieszce Koczorowskiej. Tancerka, która na swoich zdjęciach zawsze wygląda perfekcyjnie, zamieściła zaskakujący wpis, w którym skrytykowała modę na "brzydotę" i oświadczyła, że rozumie, "po co eksponować swoje wady". Po jej poście w sieci zawrzało. Gwiazdę skrytykowali zarówno fani, jak i jej znani znajomi.
Agnieszka Kaczorowska o "brzydocie" w sieci
- napisała Agnieszka Kaczorowska na Instagramie.
- napisała dyplomatycznie Zosia.
Znacznie bardziej otwarcie Agnieszkę skrytykowała m.in. Julia Wróblewska.
Jestem estetką. To prawda. Myślę, że głównie taniec to we mnie ukształtował. Lubię piękno kryjące się pod wieloma aspektami. O pięknie można byłoby rozmawiać długo, bo to pojęcie względne...
Natomiast obserwuję obecnie modę na brzydotę. Trochę wydaje mi się, że wynika z chęci przeciwstawieniu się instagramowemu pięknu, które narzuciło pewne standardy, a z drugiej ze zbyt skrajnego pojmowania takich haseł jak #bodypositive .
Po co na siłę robić z siebie „taką zwyczajną”, zamiast „wyjątkową i niepowtarzalną”?Po co być „zmęczoną” i w tym taką „prawdziwą” jak można koncentrować się na swojej sile ?Po co eksponować swoje wady, mówiąc o „dystansie” jak można po prostu je akceptować, żyć sobie z nimi spokojnie, a budować markę osobistą opartą na superlatywach?
- czytamy dalej.
Wpis Agnieszki Kaczorowskiej spotkał się z ogromną krytyką. Na swoim Insta Story skomentowała go Zofia Zborowska, która - zdaniem wielu - była adresatką postu koleżanki.
Masowo wysłacie mi post @agakaczor z pytaniem, co ja na to. Powiem Wam, że cholernie trudno się to czyta i mimo ze część z Was uważa ze ten post jest wymierzony we mnie, to ja tego tak nie odbieram. Ten post jest wymierzony w sama Agę. Nie wyobrażam sobie presji, pod jaką Ona żyje. Ale jedno jest pewne, jest absolutnie wystarczającą piękna i wspaniała dziewczyna.
Aga, uwielbiam Cię. Ale próbowanie być „najlepszą wersją mnie” mnie zniszczyło. Od dziecka musiałam być taka i taka i taka. Uśmiechnięta, ładna, schludna, bez wad. Tak można jakiś czas, ale to wykańcza i na pewno nie jest szczęściem. Teraz jest moda na prawdę, nie na brzydotę. I dzięki temu sama stałam się prawdziwa i nie jestem kalką idealności, jak wiele osób w naszej branży. Schludność i zadbanie jest ważne, ale brzydota jest subiektywna i nie można nazywać kogoś brzydkim bo nie poświęca swojego szczęścia by dorównać paniom/panom z okładek gazet.
W świecie Instagrama również zapanowała na niektórych profilach moda na brzydotę. I nie podoba mi się to, bo liderzy, czyli osoby z kontami o największych zasięgach, powinny motywować i zachęcać do rozwoju i wzrastania. Mówię i piszę o tym, że nie zawsze wszystko jest kolorowe, że przede wszystkim trzeba samemu wziąć kredki i sobie to życie pokolorować... Że sytuacje do rozwiązania, nazywane przez większość problemami, mają WSZYSCY, a pełen wachlarz emocji występuje w życiu KAŻDEGO. Natomiast ! Koncentracja na pozytywach, na wdzięczności, na wszystkim co dobre i PIĘKNE właśnie, jest tym co pozwoli Ci iść na szczyt, a nie siedzieć w Twoim lub czyimś błotku, w którym tak miło się taplać, bo przecież mnóstwo ludzi siedzi tam z Tobą.?To dalej błotko, choć wszyscy krzyczą, że to prawda, dystans i akceptacja, to moim zdaniem jest to po prostu wygodne błotko, czyli maska, którą zakładasz, aby pasować do reszty otoczenia.
W podobnym tonie wypowiedziała się Iwona Cichosz:
A nawet Qczaj:
Aga, czytając Twój post to aż byłam zaskoczona. Zrobiło mi się bardzo przykro, mimo faktu, że lubię bardzo siebie taką jaką jestem. Ale Twój post sprawił, że poczułam się „brzydka, nijaka”, bo nie maluję się, bo nie mam idealnie ułożonej fryzury, bo zwyczajnie mam coś innego ważniejszego wg mnie niż dbanie o wygląd codziennie. Po Twoim poście poczułam się gorsza…
ten post jest dla mnie niezrozumiały...Konkretniej nazwałem go w swoim story!Powtarzam swoim siostrom, że są piękne, gdy wysyłają mi zdjęcia fałd, rozstępów po dzieciach z uporem maniaka mówię „zobacz ile już osiągnęłaś”... powtarzam to swoim klientkom, osobom z którymi pracuje... ten post sabotuje moje argumenty..?
Po fali krytyki Agnieszka Kaczorowska zamieściła na Insta Story filmik, w którym tłumaczyła się ze swoich słów, mówiąc, że nie miała na myśli wyglądu zewnętrznego. W kolejnym poście na Instagramie, przeprosiła natomiast tych, którzy poczuli się urażeni.
A Wy co sądzicie?