Agnieszka Chylińska rozpoczynała karierę w bardzo młodym wieku. Jak sama wspominała w niejednym wywiadzie, na początku swojej artystycznej drogi była niedoświadczona i często naiwna. Niestety doświadczyła przez to wielu rozczarowań, a ludzie, których spotykała na swojej drodze, nie zawsze mieli wobec niej szczere intencje. Krótko mówiąc: proza życia.
Dziś Agnieszka Chylińska jest jedną z najbardziej uznanych polskich artystek i może z dystansem spojrzeć na swoje dawne doświadczenia. Życiowe porażki nie tylko nie odebrały jej chęci walki, ale też dodawały sił. Agnieszka napisała o tym w swoim najnowszym poście, dodając do niego zdjęcie zrobione w trudnym życiowym momencie, aż 20 lat temu!
Wiele razy zaczynałam wszystko od początku. Wolałam biec przed siebie, budować nowe relacje, zdobywać nowe szczyty. Z czasem wszystko robiło się przykre i ołowiane. Im więcej pracowałam tym bardziej uważałam, że robię za mało. Im bardziej angażowałam się w relację typu przyjaźń tym bardziej dostawałam po nosie, żeby nie napisać wprost: PO DUPIE. A jednak pomimo tylu zawodów ludźmi, których spotkałam i tylu ran, którymi mnie niektórzy z nich uraczyli nigdy nie przestałam wierzyć w drugiego człowieka
- napisała Agnieszka Chylińska.
- czytamy w najnowszym poście Agnieszki Chylińskiej.
Żadne niepowodzenie czy w życiu zawodowym czy osobistym nie zabrało mi wiary w ludzi. Tu na zdjęciu sprzed 20 lat siedzę na pierwszych meblach w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie postanowilam znowu zacząć wszystko od nowa. Ten sam zapał, ta sama energia jakby nie było smutnego wczoraj a w tle piosenka mojej Ukochanej Ireny Santor..." Każda miłość jest pierwsza, najgorętsza, najszczersza..."