Informacja o tym, że Tomasz Kot był typowany do roli czarnego charakteru w nowym Bondzie, obiegła internet. Rewelację tę podał brytyjski Telegraph. Według informacji magazynu Danny Boyle miał rozstać się z reżyserią filmu po tym, jak producenci i Daniel Craig odrzucili kandydaturę jego faworyta, czyli właśnie Tomasza Kota. Polski aktor miał zagrać głównego przeciwnika agenta 007.
>> Tomasz Kot zagra w nowym Bondzie? Walczył o to Danny Boyle!
Teraz do tych doniesień odniosła się agencja aktorska L Gwiazdy, która reprezentuje Tomasza Kota. Nowy Bond rzeczywiście miał powstać z jego udziałem?
Tomasz Kot w nowym Bondzie?
W oświadczeniu, które opublikował Wprost, czytamy:
Odnosząc się do doniesień medialnych dotyczących napięć na linii Danny Boyle – Daniel Craig, które miałyby być konsekwencją różnych wizji artystycznych obu Panów, i które miałyby dotyczyć ewentualnego udziału Pana Tomasza Kota w najnowszym”Jamesie Bondzie„, pragniemy stwierdzić, że nie dysponujemy żadną wiedzą na ten temat i nie wiemy co obu Panów poróżniło.
Tomasz Kot został poproszony przez reżysera o przygotowanie kilku scen, w których interpretował ostatnie role czarnych charakterów, co zrobił z wielką przyjemnością. Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego stanowiska wyżej wymienionych podmiotów, wobec czego nie możemy odnosić się do informacji uzyskanych wyłącznie za pośrednictwem przekazów medialnych.
- napisała szefowa agencji, Lucyna Kobierzycka.
Choć nie mamy więc potwierdzenia, czy rzeczywiście to Tomasz Kot był powodem rezygnacji Danny'ego Boyle'a, wiemy, że polski aktor był na poważnie brany pod uwagę przy doborze obsady filmu. A to już wielki sukces!
(Kogokolwiek nie wybiorą teraz producenci i Daniel Crag - Tomasz Kot i tak byłby lepszy!)