Adele wiele miesięcy temu zniknęła ze sceny muzycznej. Na długo przed zawieszeniem przemysłu rozrywkowego w związku z pandemią koronawirusa Brytyjka sama przestała koncertować i zrobiła sobie przerwę w wydawaniu płyt. To był dla niej bardzo trudny okres, jeśli chodzi o życie osobiste - Adele rozwiodła się z wieloletnim partnerem i ojcem swojego syna, Simonem Koneckim. Później przeprowadziła się do Los Angeles. W międzyczasie zaś zaczęła swoją walkę o wymarzoną sylwetkę. Efekt jest oszałamiający!
Adele schudła dla zemsty?!
Były trener Adele zapewnił niedawno, że piosenkarka wzięła się odchudzanie dla samej siebie i własnego zdrowia. Pośrednim "adresatem" tej metamorfozy był jej synek, Angelo, dla którego piosenkarka chciała wyglądać i czuć się świetnie.
Tę wersję potwierdzają też inni znajomi Adele. Nie mają przy tym jednak wątpliwości co do tego, że to nie jest to końca tak, że rozwód z Simonem Koneckim nie miał żadnego wpływu na decyzję o odchudzaniu...
No i jest jeszcze element związany z karierą w show biznesie, a ten wygląda w USA inaczej, niż w Wielkiej Brytanii, gdzie wcześniej mieszkała.
Adele straciła na wadze dla samej siebie. Bycie w Los Angeles i jej branża przynosi presję, by wyglądać w określony sposób, więc oczywiście, że to był dla niej bardzo duży motywator. Nie było jednej rzeczy, która zdarzyłaby się i zmusiła ją do rozpoczęcia diety oraz ćwiczeń, ona po prostu zaczęła to robić. Chciała zrobić to powoli.
- wyjaśnia osoba z otoczenia Adele w rozmowie z amerykańskim serwisem HollywoodLife.com. Informator dodaje, że "częściowy wpływ" na decyzję o zupełnej odmianie stylu życia miał rozwód z Simonem Koneckim, ale to nie był "główny katalizator" metamorfozy.
Ona wie, że piękny wygląd to świetny sposób na zemstę.
- dodaje znajomy Adele.
Nie mamy wątpliwości co do tego, że były mąż gwiazdy nie może odżałować utraty TAKIEJ kobiety!