Adele od kilku lat nie jest aktywna zawodowo - gwiazda skupia się na życiu osobistym, w którym zaszło ostatnio wiele zmian. Piosenkarka rozwiodła się z mężem, Simonem Koneckim, schudła prawie 50 kilogramów i przeprowadziła się z Wielkiej Brytanii do Los Angeles.
Te wszystkie wydarzenia oczywiście bardzo interesują fanów Adele, jednak to, na co czekają z utęsknieniem, to przede wszystkim nowa płyta.
Adele w połowie lutego 2020 bawiła się na weselu przyjaciółki, gdzie zapowiedziała ze sceny premierę długo wyczekiwanego albumu. Artystka zapowiedziała, że krążek ukaże się już za kilka miesięcy...
No ale to było jeszcze zanim świat opanowała pandemia koronawirusa, a ludzie przestali wychodzić z domów... Czy w związku z nową sytuacją Adele zmieniła plany co do premiery krążka? Może na to wskazywać komentarz gwiazdy w internecie. Jedno zdanie, które wyszło spod jej palców na klawiaturze, mocno zaniepokoiło fanów.
Adele odkłada premierę płyty?
18 kwietnia 2020 podczas live'a na Instagramie miała odbyć się muzyczna bitwa między droma artystami: Teddym Riley'em i Kennym "Babyface" Edmondsem. Walkę uniemożliwiły problemy z dźwiękiem, jednak zanim live się zakończył, sytuację skomentowała Adele.
Dajcie spokój, jest 2020 rok i nie jest nam dane dostawanie tego, czego chcemy.
- napisała gwiazda, dołączając emotikonki z twarzą płaczącą ze śmiechu.
Fanom Adele do śmiechu nie jest, bo wielu z nich uważa, że ten komentarz miał podwójne dno. Czy artystka zdecydowała o przełożeniu premiery swojej płyty na kolejny rok?