Pod koniec czerwca 2020 Adam Małysz poinformował, że zaraził się koronawirusem. Były skoczek narciarski wyjawił, że do zakażenia doszło poprzez kontakt z osobą zakażoną. Ponieważ u tamtego chorego obecność wirusa została potwierdzona, sam Małysz postanowił również się przebadać. U niego test na covid-19 również dał wynik pozytywny.
Adam Małysz o koronawirusie
O przebiegu swojej choroby Adam Małysz powiedział w Dzień Dobry TVN. Sportowiec wyznał, że nie spodziewał się, iż mógł ulec zarażeniu.
Dostałem telefon od przyjaciela, który mnie poinformował, że ma koronawirusa i poprosił, żebym skontaktował się z lekarzem i się przebadał - wyznał Małysz. Wtedy jeszcze nie miałem żadnych objawów, ale wiedziałem, że mam spotkanie z kadrą skoczków w Wiśle, więc pomyślałem, że nie będę ryzykował. Pojechałem do Bielska, do takiego punktu, gdzie można wykonać test, ale z wielkim przekonaniem, że nie mam koronawirusa. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jestem zarażony
- powiedział Małysz.
Były skoczek opowiedział też o objawach, które w jego przypadku były raczej umiarkowane.
Na początku nie miałem żadnych objawów, one pojawiły się w zasadzie dwa dni później. Czułem się na tyle dobrze, że podczas kwarantanny mogłem normalnie funkcjonować, pracować w ogrodzie. Ale to tak jak mówił Tom Hanks - nie można tego lekceważyć
- powiedział Adam Małysz.
- zaznaczył mistrz i dodał, że w czasie choroby doskwierało mu osłabienie oraz brak węchu i smaku. Zmysły powróciły po tygodniu.
Gorzej w tym okresie czuła się jego żona. Czy i Izabela Małysz zaraziła się koronawirusem?
Byłem na kwarantannie w domu, niestety z żoną, bo ona również nie mogła wychodzić. Co ciekawe, ona nie została zakażona koronawirusem, trzy testy wypadły ujemnie. Choć muszę przyznać, że na początku ona miała większe objawy, niż ja. Myślę, że to psychika płatała jej figle, bo dużo o tym czytała. Dopiero, gdy okazało się, że na pewno nie ma koronawirusa, te objawy u niej ustąpiły