Adama Adamonisa, a raczej Krawczyka, bo tak na początku swojej kariery nazywał się aktor, możemy kojarzyć z wielu ról (raczej drugoplanowych) w wielu polskich serialach telewizyjnych. Aktor, który w branży działa od ponad dwóch dekad, największą popularność zdobył dzięki roli Andrzeja Gruszeckiego, męża Ingi (Małgorzata Socha) w uwielbianym przez widzów serialu "Przyjaciółki". W 2015 roku zdecydował się na zmianę nazwiska na Adamonis. W ten sposób chciał uczcić swojego dziadka ze strony matki - Czesława Adamonisa, zesłanego na Syberię czołgisty.Zmiana nazwiska pojawiła się z pragnienia, a nie z potrzeby, że coś mi to da. Poczułem, że albo je wezmę, będzie ze mną i będę cały czas trzymał taką ideę i energię dziadka, albo nie - wyznał w rozmowie z agencją informacyjną "Newseria Lifestyle" aktor.
Adam Adamonis zmienił ścieżkę kariery
Zdaje się, że Adam Adamonis to człowiek wielu talentów. Poza aktorstwem zajmował się także tańcem, reprezentuje najwyższą klasę taneczną S, wziął także udział w "Tańcu z gwiazdami", gdzie był trenerem Sandry Kubickiej. Z udziału w produkcji musiał zrezygnować z powodu doznanej kontuzji. Zmiana nazwiska, to nie jedyna wielka decyzja w życiu Adama Adamonisa. Choć aktor świetnie sobie radzi w branży, na swoim koncie oprócz ról w serialach, ma także występy na deskach teatru oraz w filmach "Sługi boże" i "Atak paniki", to okazuje się, że nie chce polegać jedynie na wynagrodzeniu, które może uzyskać za grę aktorską. Adamonis od pewnego czasu działa jako trener i coach, opracował własną metodę pracy nad ciałem i umysłem.
Dzięki stworzonemu przez siebie programowi Adam Adamonis doradza innym. Program "Ciało wie" jest "autorską metodą pracy ruchu organicznego, która zmienia nasze wzorce w taki sposób, byśmy mieli więcej energii i witalności w ciele".
W rozmowie z portalem "Oh.me" wyznał, że zainteresował się tym tematem już w dzieciństwie, kiedy przeszedł zabieg wycięcia migdałków.
To było dla mnie bardzo trudne przeżycie. Niewiele z tego momentu pamiętam. (...) Efektem była moja blokada mowy i jąkanie się. Czasem jedno zdanie mówiłem kilka minut, co oczywiście powodowało ogromną frustrację, bo właśnie miałem iść do szkoły - wyznał aktor.
Ze swoimi problemami musiał zmagać się sam, gdyż rodzice nie szukali dla niego pomocy u specjalistów.
Szukałam na własną rękę i intuicję rozwiązań: jak uspokajać oddech, jak ogarniać swoje emocje. A potem jako już nastolatek szukałem różnych warsztatów pracy z ciałem i tym sposobem znalazłem swoją drogę do pokonania blokady mowy - powiedział Adamonis w wywiadzie.
Terapia jest skierowana do osób, które chcą się pozbyć napięć w ciele. Skorzystać z niej mogą nie tylko znane osoby. Jak kształtują się ceny? Za konsultację wstępną należy zapłacić 195 zł. Koszt indywidualnej sesji to 295 zł. Można także zapisać się na jednodniowe zajęcia, których cena wynosi 550 zł.