A$AP Rocky już od ponad trzech tygodni siedzi w areszcie w Sztokholmie, czekając na rozprawę sądową w sprawie o udział w bójce ulicznej. Amerykański raper nie wyszedł zza kratek nawet po interwencji prezydenta USA i najprawdopodobniej nie wyjdzie przez jeszcze jakiś czas. Szwedzka prokuratura właśnie przedstawiła mu zarzuty i najprawdopodobniej będzie chciała zatrzymać go w zamknięciu aż do ogłoszenia wyroku.
A$AP Rocky usłyszał zarzuty
Dobra wiadomość jest taka, że A$AP Rocky nie usłyszał zarzutu brutalnego pobicia, za co groziłoby mu aż sześć lat więzienia. Artysta będzie sądzony za uszkodzenie ciała, będące wynikiem udziału w bójce, za co może dostać maksymalnie dwa lata. Prokurator już zapowiedział, że będzie wnioskował do sądu o niższą karę, niż ta maksymalna. Nie zdradził jednak konkretów. Powiedział bowiem, że te będą zależały od przebiegu procesu.
Jest też gorsza wiadomość...
Prokuratura zaznaczyła w rozmowie z mediami, że dysponuje znacznie szerszym materiałem dowodowym przeciwko raperowi, niż filmiki dostępne w internecie. To może oznaczać, że Rocky'emu będzie trudniej wybronić się od zarzucanych mu czynów. Oskarżyciel przeanalizował nagrania, a także przesłuchał świadków. Z jego ustaleń wynika, że wersja A$AP Rocky'ego o prowokacji ze strony mężczyzn i działaniu w obronie własnej nie trzymają się kupy.
A$AP Rocky - kiedy proces?
Data pierwszej rozprawy nie została na razie wyznaczona, jednak szwedzkie sądy działają w tej kwestii bardzo sprawnie. Przedstawiciele prokuratury powiedzieli w rozmowie z amerykańskim serwisem TMZ, że proces powinien potrwać 3 dni i rozstrzygnie się zapewne w czasie najbliższych dwóch tygodni.
Dwóch członków ekipy A$AP Rocky'ego usłyszało te same zarzuty, co raper, i oni też będą sądzeni w ramach tego samego procesu.