Jolanta Rutowicz
Jolanta Rutowicz była uczestniczką Big Brothera. Po zakończeniu show przez kilka lat nie dawała o sobie zapomnieć przykuwając uwagę publiki lateksem, kolorem różowym i swoim charakterystycznym zachowaniem. Jeden z portali pisał wtedy o niej: „udzielała mało inteligentnych wypowiedzi, a jej zachowanie denerwowało dużą część społeczeństwa”. Wzięła udział w programie „Gwiazdy tańczą na lodzie” i miała własny program z Jarosławem Jakimowiczem. Gdy słuch o Joli zaczął powili zanikać, celebrytka wydała książkę w której tłumaczy, że jej infantylny wizerunek był tylko wykreowaną postacią, a w rzeczywistości jest inna, jednak to nie odratowało jej upadającej kariery. Dziś wiemy, że ex-celebrytka osiedliła się w USA, gdzie znalazła miłość.
Sara May
Sara May próbowała swoich sił w muzyce, ale to nie zapadło w pamięć publiczności tak, jak jej blog. Skupiała się tam na komentowaniu gwiazd z polskiego show-biznesowego podwórka. Nie szczędziła przy tym ostrych słów, przez co w kuluarach na zbyt wiele znajomości liczyć nie mogła. Nie przeszkadzało to jednak Sarze w brylowaniu na salonach czy w przychodzeniu na kolejne imprezy, gdzie uwagę obiektywów przykuwała niecodziennymi stylizacjami. Nie dało się jednak dłużej jechać na kontrowersji, zwłaszcza, że w życiu Sary pojawiły się dzieci i to dla nich rzuciła swoje show-biznesowe życie.
Marta Grycan
Marta Grycan z córkami przez chwilę królowały w polskich mediach plotkarskich. Synowa Zbigniewa Grycana, właściciela słynnych cukierni i autora znanych w Polsce lodów, lubiła ścianki, wystawne życie i próbowała zostać w show-bizie na dłużej prowadząc własny program kulinarny. Niestety obecność kobiet w branży rozrywkowej nie spodobała się samemu Zbigniewowi Grycanowi. Media podają, że wydziedziczył syna Adama, a córki Marty Grycan zamknęły swoją medialną przeszłość na rzeczy życia na własną rękę z dala od rodzinnego cukrowego imperium.
Steffen Möller
Steffen Möller to aktor pochodzący z Niemiec, który miał swoje pięć minut w Polsce. Wystąpił w show „Europa da się lubić” i cieszył się sympatią widzów. Wydał książkę, dawał kabaretowe występy i nagrał kilka płyt. W pewnym momencie postanowił wrócić do ojczyzny i odciąż się od medialnej przeszłości.
Gabriel Felszer
Znacie słowa „Kroplą deszczu namaluję cię, a potem długo tak sam w to nie uwierzę”? Prawdopodobnie nawet przeczytaliście te słowa śpiewająco i nic w tym dziwnego, bo to hit Gabriela Fleszara z 1999 roku. Choć wielokrotnie próbował, nie udało mu się ani przebić, ani nawet zbliżyć się z innym numerem do swojego własnego hitu. Choć dalej zajmuje się muzyką, a czasem tez koncertuje, niewielu już pamięta to gorące niegdyś nazwisko.