Wpadki w Familiadzie cieszą się ogromną sympatią widzów. Fani programu chętnie wyłapują nie tylko słynne żarty Karola Strasburgera, ale również różnego rodzaju przejęzyczenia, zabawne reakcje czy niespodziewane odpowiedzi na pytania. Te ostatnie często stają się prawdziwymi hitami internetu, a filmiki z nimi w zatrważającym tempie osiągają setki tysięcy wyświetleń. Tak było w przypadku pytania dotyczącego zwierzęcia i nazwy przedmiotu. Zabawna odpowiedź uczestnika Familiady zadziwiła nie tylko widzów teleturnieju, ale nawet samego Karola Strasburgera, który znany jest przecież ze swoich nieoczywistych porównań czy zabawnych powiedzeń.
ZOBACZ TAKŻE: Stworzenie ze szczypcami w Familiadzie. TA odpowiedź przejdzie do historii!
Wpadka w Familiadzie
Prowadzący teleturniej poprosił uczestników, by podali zwierzę, którego nazwa jest też nazwą przedmiotu. Wygląda na to, że stres i nerwy przerosły uczestników, którzy walczyli o punkty dla swoich drużyn. Jako pierwszy nacisnął grzybek Felicjan. Jednak przyznał, że nie potrafi udzielić odpowiedzi, ponieważ zapomniał, co chciał powiedzieć. Przyszła więc kolej na Justynę.
ZOBACZ TAKŻE: Słowo na "Ć" w Familiadzie. Uczestniczka rozłożyła wszystkich na łopatki
Kot
A jaki to byłby przedmiot? - dopytywał prowadzący.
Pocztowy...
Niestety odpowiedzi nie było na tablicy. Następna była Karolina, która również zdecydowała się na dosyć oryginalne skojarzenie.
To ja powiem nosorożec. No nie wiem, to pierwsze, co mi przychodzi do głowy.
Po kilku nieudanych próbach w końcu padła poprawna odpowiedź. Co więcej, okazało się, że była ona najwyżej punktowana.
Myszka
Karol Strasburger niesamowicie ucieszył się z tego, że w końcu udało się komuś udzielić logicznej odpowiedzi. Wszystkie poprzednie próby wprowadzały go w coraz większą konsternację, której nawet nie ukrywał.