Plastiki znów wkraczają do akcji, a fetch zyska kolejną szansę na zaistnienie. Pozostaje jednak pytanie, czy nowe “Wredne dziewczyny” były nam w ogóle potrzebne? Pierwsza zapowiedź tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że nie. I właściwie to jest gorzej, niż mogliśmy przypuszczać.
“Wredne dziewczyny” – reboot zmierza na ekran. Kto znalazł się w obsadzie?
Nowa wersja “Wrednych dziewczyn” bazuje nie tyle na oryginale z 2004 roku, co jego broadwayowskiej wersji, która ukazała się kilka lat później. Za wszystkie trzy projekty odpowiada ta sama kobieta – Tina Fey, która nie tylko napisała do nich skrypty i odpowiadała za produkcję, ale także wcieliła się w rolę nauczycielki matematyki, o której Cady rozpuściła paskudną plotkę. Można by zatem pomyśleć, że reboot był w dobrych rękach, sęk jednak w tym, że zwiastun wygląda bardziej jak parodia. I to mało zabawna.
Jak wynika z rzeczonej zapowiedzi – fabuła filmu została zachowana, a jej uwspółcześnienie ograniczyło się niemal wyłącznie do bardziej różnorodnej obsady. To sprawia, że jeszcze bardziej wątpimy w sens takiego przedsięwzięcia (oby tylko nowego “Harry’ego Pottera” nie spotkał ten sam los).
W roli Cady Haron, którą przed laty kreowała Lindsay Lohan, zobaczymy gwiazdę nowych “Spider-Manów”, Angourie Rice, zaś z legendą Reginy George ponownie zmierzy się Reneé Rapp z “Życia seksualnego studentek” (ponownie, bo grała ją już we wspomnianej wcześniej sztuce).
W obsadzie znaleźli się również Bebe Wood jako Gretchen Wieners, Avantika jako Karen Smith, Christopher Briney jako Aaron Samuels, Auli’i Cravalho jako Janis Ian i Jaquel Spivey jako Damian Hubbard, oraz Busy Philipps i Jenna Fischer (Pam z “The Office”), które wcielą się w matki kolejno Reginy i Cady. Wrócą też Tina Fey i Tim Meadows w roli dyrektora Duvalla.
“Wredne dziewczyny” – kiedy premiera nowej wersji?
Za reżyserię odpowiadają Arturo Perez i Samantha Jayne, a kinową premierę zapowiedziano na 12 lutego 2024 roku. Później film trafi streamingu i dostępny będzie w serwisie Paramount+.