"Wredne dziewczyny" ujrzały światło dziennie w 2004 roku. Na produkcję filmu wydano lekko ponad 17 milionów, a sam tytuł przyniósł zysk prawie 130 milionów dolarów. Powiedzieć, że zwrócił się z nawiązką, to jak nie powiedzieć nic. "Wredne dziewczyny" to już właściwie klasyk, który w szczególności powinien być doskonale znany wielbicielom komediowego gatunku. Oczywiście, pewnie nie wszyscy oglądali film, ale na pewno każdy o nim słyszał przynajmniej raz. Dla tych, co szczególnie stęsknili się na aktorkami filmu, mamy dobrą informację. Gwiazdy wróciły i ponownie wcieliły się w swoje role.
"Wredne dziewczyny" powracają na Święta i Czarny Piątek
Black Friday i Boże Narodzenie to moment, którego żaden wielki sklep nie chce przegapić. Obiekty handlowe notują w tym okresie swoje największe zyski i wykładają na stół ogromne sumy pieniędzy, by się zareklamować. Amerykańska sieć supermarketów Walmart poszła na całego i zebrała aktorki "Wrednych dziewczyn" na jednym planie. Gwiazdy pokazały się razem przed kamerą po 19 latach od premiery filmu, więc dla fanów jest to z pewnością niezwykle ciekawe wydarzenie. Pierwszy spot wystartował już z początkiem listopada 2023 roku. Zobaczymy w nim Lindsay Lohan, Lacey Chabert i Amandę Seyfried. Pojawił się także Daniel Franzese, który nie ukrywał radości i jest ciekawy, jak po tylu latach widzowie zareagują na taki mały powrót.
Miło było znów być razem po tylu latach. Wspaniale było spotkać się ze wszystkimi" - powiedziała Lindsay Lohan
Czy takie spotkanie sprawi, że twórcy "Wrednych dziewczyn" postanowią nakręcić kolejny film lub jego nową wersję? Jeżeli wierzyć zagranicznej prasie, to rozmowy na temat takiej produkcji co jakiś czas się pojawią. Może i przy tej okazji temat wróci na tapet, a aktorki zaliczą jakieś gościnne występy? Kto wie! Wspomnianą reklamę prezentujemy poniżej.