Karol Strasburger wprowadził w błąd uczestniczkę teleturnieju. Ta wpadka w Familiadzie mogła kosztować jej drużynę ogromną sumę pieniędzy. Wystarczyło rozkojarzenie i chwila nieuwagi prowadzącego, by jeszcze bardziej zestresować panią Monikę, która była w trakcie odpowiadania na finałowe pytania. I wcale nie chodzi o uwielbiane przez wszystkich żarty Karola Strasburgera, które wielokrotnie rozśmieszały wszystkich do łez ani o kuriozalną odpowiedź uczestniczki wywołaną nerwami. Tym razem swoje trzy grosze dołożył zamyślony prowadzący, który był pewien, że pani Monika nie usłyszała pytania. Choć całość niezręcznej sytuacji trwała zaledwie kilka sekund, to koniec mógł okazać się naprawdę nieciekawy.
Familiada - jeszcze raz
Finał Familiady zawsze wiąże się z ogromnym stresem i niepewnością, które mogą wpłynąć na wygraną uczestników. Tutaj liczy się nie tylko precyzja i opanowanie, ale przede wszystkim szybkość skojarzeń. Podczas walki o pieniądze, każda z drużyn typuje dwie osoby. Każda z nich ma odpowiedzieć na pięć tych samych pytań. Ta, która odpowiada jako pierwsza ma 10 sekund na podanie poprawnych odpowiedzi, z kolei druga 15. Zasady są niezwykle proste, jednak nie zawsze można powiedzieć to samo o pytaniach. Podczas jednego z odcinków pani Monika usłyszała od prowadzącego następujące pytanie:
Co mówimy, gdy czegoś nie usłyszeliśmy?
Uczestniczka niemal natychmiast odpowiedziała:
Jeszcze raz.
Chodź odpowiedź była poprawna, to Karol Strasburger był przekonany, że pani Monika poprosiła go, by jeszcze raz powtórzył pytanie, co chwilę później zrobił. Ta ponownie podała poprzednią odpowiedź. Prowadzący dopiero po chwili zrozumiał, o co tak naprawdę chodzi. Problem w tym, że ze względu na jego nieuwagę zrobiło się naprawdę gorąco, ponieważ uczestniczka straciła na tym aż 4 sekundy, które mogły zaważyć na wygranej jej drużyny. Na szczęście, mimo tego nieporozumienia zdążyła odpowiedzieć na wszystkie pytania.