Choć założenie filmu może wydawać się nieco absurdalne, a połączenie uroczego klimatu “Troskliwych misiów” z grozą wojny rodem z “Full Metal Jacket” i “Czasu Apokalipsy” brzmieć niczym kuriozum, animacja Alberto Vázqueza to boleśnie aktualna antywojenna rozprawa.
W oficjalnym opisie fabuły czytamy: Niech nie zwiodą Was wizerunki bohaterów – słodkich misiów układających łapki w serduszka i deklarujących miłość do świata. “Wojny jednorożców” to film pełen potu, krwi i łez. Pozornie urocze zwierzęta zapełniają świat mrocznej bajki udowadniającej, że przekonania o odwiecznych prawach do ziemi, święte księgi, mocne etniczne tożsamości i dziejowe misje prowadzić muszą do katastrofy. Kapłani i wojskowi angażują misie w konflikt z jednorożcami o magiczny las. Wojna w samonapędzającej się spirali okrucieństwa szybko przeistacza się w psychodeliczny koszmar i podróż do kolorowego jądra ciemności, podczas której większe zło zawsze wypiera mniejsze zło.
Kilka lat temu Alberto Vázquez zaskoczył świetnym krótkim metrażem “Decordo”. “Wojny jednorożców” potwierdzają opinię, że w hiszpańskim reżyserze można upatrywać niegrzecznego współczesnego dziedzica surrealizmu w jego okrutnej, prowokacyjnej i nie biorącej jeńców formie.
CZYTAJ TAKŻE: To będzie najlepszy horror Netfliksa? “Zagłada domu Usherów” prezentuje się wybornie (WIDEO)
“Wojny jednorożców” wkrótce w polskich kinach – kiedy premiera?
“Wojny jednorożców” mogą się już pochwalić nie lada wyróżnieniami – film zdobył nagrodę Goya, zwaną potocznie hiszpańskimi Oscarami, a także zgarnął 84% (krytycy) i 91% (widzowie) pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes. Na Metacriticu też radzi sobie całkiem zacnie – 73/100 od krytyków i 7.6/10 od widzów.
Czy rzeczywiście jest się czym tak zachwycać? Przekonamy się już 29 września, gdy “Wojny jednorożców” dotrą na nasze podwórko.