Wiktoria Darda pojawiła się na castingach do dwunastej edycji „Top Model”, gdzie przyleciała w towarzystwie mamy prosto z Anglii. Jaka sama przyznała, udział w modowym show był jej ogromnym marzeniem, dlatego od dawna przygotowywała się do tego wyzwania, dbając o swoją sylwetkę częstymi ćwiczeniami. Jurorzy byli zachwyceni jej wyglądem, zwrócili też uwagę na jej predyspozycje do pracy w modelingu – Wiktoria ma aż 180 cm wzrostu. Na castingu Marcin Tyszka stwierdził, że Darda bardzo przypomina mu brazylijską modelkę, Caroline Trentini. Wiktoria Darda oczywiście dostała się do domu modelek i modeli i przez cały sezon świetnie sobie radziła z kolejnymi zadaniami. Jej zaangażowanie oraz perfekcja przyniosły oczekiwany efekt – Wiktoria zakwalifikowała się do wielkiego finału. Ostatecznie nie wygrała programu, tylko zajęła trzecie miejsce, ale to wcale nie przeszkadza jej w realizowaniu zawodowych marzeń.
Wiktoria Darda podbija świat modelingu
Od zakończenia „Top Model” Wiktoria Darda zdecydowanie nie może narzekać na brak pracy. Podróżuje po całym świecie i spełnia swoje kolejne, zawodowe marzenia. Modelka może pochwalić się współpracą z największymi markami na świecie oraz z popularnymi magazynami modowymi. Ma na koncie m.in. sporo edytoriali, prezentację dla Hermes oraz sesję do magazynu Vogue. Ostatnio w Dzień Dobry TVN zdradziła, jak doszło do współpracy właśnie z Vogue:
To był jeden z pierwszych castingów, który zrobiłam po przylocie do Singapuru. Przez długi czas się nie odzywali, więc myślałam, że się nie dostałam. Dwa miesiące później nagle dostałam wiadomość, że jutro mam sesję do Vogue i że muszę być gotowa. Byłam w kompletnym szoku. Musiałam od razu usiąść, uspokoić się. Kilka łez poleciało. Zadzwoniłam do mamy, żeby się podzielić newsami. Byłam bardzo, bardzo szczęśliwa.
Możemy być pewni, że Wiktoria Darda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Pozostaje nam śledzić rozwój jej kariery oraz trzymać kciuki za dalsze sukcesy!
