"Harry Potter" to jedna z najpopularniejszych franczyz w popkulturze i aż dziw bierze, że Warner Bros. Discovery tak długo zabierało się za jego ekranową ekspansję. Od premiery ostatniego filmu minęła bowiem z górą dekada, a o "Fantastycznych zwierzętach" nikt już nie pamięta lub pamiętać nie chce. Szkoda tylko, że włodarze WBD, zamiast nakręcić ciekawe historie poboczne, które zgłębiłyby uniwersum Pottera, wpadli na "genialny" plan nakręcienia głównej serii od nowa. Ale, jak to mawiają Amerykanie, it is what it is…
Serialowy "Harry Potter" bardziej spodoba się fanom książek?
Postawmy sprawę jasno – filmy o Harrym Potterze są dziś kultowe i nie potrzebują remake'u czy rebootu, ale nie zmienia to faktu, że daleko im do ideału. Nawet osławiony (i wielbiony przez autorkę niniejszego artykułu) "Więzień Azkabanu" cierpi na te i owe bolączki, a bycie niekompletną adaptacją jest główną z nich. Prawda jest bowiem taka, że w filmach wycięto z fabuły tak wiele, że po dłuższym zastanowieniu (i zignorowaniu wiedzy książkowej) zauważymy, iż jest ona dziurawa jak ser szwajcarski. W serialu ten problem ma nie występować.
Channing Dungey z Warner Bros. Television Group udzieliła ostatnio kilku krótkich wypowiedzi na temat najgorętszych premier, jakie wkrótce zobaczymy. Na tapet wzięto oczywiście serialowego "Pottera" i choć prezeska nie była zbyt wylewna, między wierszami przemyciła informację o tym, że serial znacznie bardziej zagłębi się w świat Chłopca, Który Przeżył, aniżeli zrobiły to filmy.
Na obecną chwilę nie ma za bardzo o czym mówić. Mamy fantastyczną ekipę scenarzystów, która robi, co do niej należy. W Wielkiej Brytanii i Irlandii trwają już castingi, więc machina ruszyła.
To spełnienie marzeń. Osobiście jestem wielką fanką książek i możliwość zagłębienia się w to w stopniu znacznie większym niż ten, na który pozwala 2.5-godzinny film, jest powodem, dla którego w ogóle wyruszyliśmy w tę podróż.
Czy to oznacza, że ujrzymy wreszcie Mrużkę i Ludo Bagmana, a także zobaczymy wielką przemianę Stworka i milion innych rzeczy, na które w filmach nie wystarczyło czasu? Miejmy nadzieję! Premierę nowego "Harry'ego Pottera" zapowiedziano na 2026 rok.