Spis treści
- "Nie patrz w górę" plagiatem. Nowy pozew dla Netflixa
- "Nie patrz w górę" - o czym jest film?
- Sukces "Nie patrz w górę". Największy hit Netflixa i Oscary
"Nie patrz w górę" plagiatem. Nowy pozew dla Netflixa
Prawnicy streamingowego giganta muszą wytoczyć ciężkie działa. "Nie patrz w górę" to po "Czerwonej nocie" jedna z największych produkcji w historii Netflixa. Nic dziwnego, że gdy pojawiły się pierwsze oskarżenia, to o całej sytuacji zrobiło się głośno. Wszystko zaczęło się w 2023 roku, kiedy William Collier zauważył podobieństwo netfliksowej historii do swojej powieści. Sąd uznał, że podobna tematyka jeszcze o niczym nie świadczy i zarzuty pisarza były zbyt ogólne. Ostatecznie ten pozew oddalono.
Okazuje się, że teraz pojawił się kolejny pozew. Jak podaje serwis Variety, tym razem autor Darren Hunter z Pensylwanii oskarżył Netflixa i twórcę filmu o naruszenie praw autorskich. Mężczyzna twierdzi, że fabuła, bohaterowie i wiele innych elementów nawiązują do jego powieści z 2015 roku. Nie było to duże wydawnictwo, raczej mały nakład, ale jednak.
Temat apokaliptycznej satyry politycznej, czarnej komedii i wyzwań związanych z mobilizacją do zbiorowych działań w obliczu bezpośredniego zagrożenia są kluczowe dla obu dzieł. [...] Te niezaprzeczalne podobieństwa wskazują, że film przejął kluczowe elementy literackie z książki bez zgody i upoważnienia autora." – można przeczytać w pozwie
W nowym oskarżeniu adwokat Darrena Huntera domaga się ponad 3 miliardów dolarów odszkodowania. Co więcej, pozew obejmuje 34 zarzuty, w tym naruszenie praw autorskich, fałszywą reklamę i naruszenie ustawy o nieuczciwych praktykach handlowych na Florydzie. Netflix nie odniósł się jeszcze do zarzutów.
"Nie patrz w górę" - o czym jest film?
Studentka astronomii Kate Dibiasky (w tej roli Jennifer Lawrence) i jej profesor dr Randall Mindy (Leonardo DiCaprio) odkrywają, że po obrzeżach galaktyki krąży kometa. Problem w tym, że znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Jakby tego było mało, nikt się nią nie przejmuje. Okazuje się, że ostrzeganie ludzkości przed zabójczym zagrożeniem wielkości Mount Everestu prowadzi do wielu niezręcznych sytuacji.
Z pomocą dra Oglethorpe'a (Rob Morgan) Kate i Randall szturmują media, zaczynając od biura beztroskiej prezydent Orlean (Meryl Streep) i jej spolegliwego syna Jasona (Jonah Hill), który jest też szefem jej sztabu, a kończąc w optymistycznym porannym programie The Daily Rip prowadzonym przez Brie (Cate Blanchett) i Jacka (Tyler Perry). Do zderzenia komety z Ziemią zostało tylko sześć miesięcy, a opanowanie 24-godzinnego cyklu obiegu informacji i przyciągnięcie uwagi zafascynowanej mediami społecznościowymi opinii publicznej zanim będzie za późno, okazuje się szokująco komicznym doświadczeniem. Co trzeba zrobić, żeby świat po prostu spojrzał w górę?
Sukces "Nie patrz w górę". Największy hit Netflixa i Oscary
"Nie patrz w górę" znajduje się w pierwszej dziesiątce najchętniej oglądanych filmów w historii słynnego streamera. Pierwsze miejsce zajmuje "Czerwona nota", którą oglądano przez ponad 454 mln godzin, a drugie miejsce należy do "Nie patrz w górę" z blisko 390 mln godzin odtworzeń. Produkcja zebrała całkiem wysokie noty, a nawet nominacje do prestiżowych nagród, np. BAFTA i Złote Globy. Co więcej, tytuł doczekał się aż 4 nominacji do Oscarów: za najlepszy film, muzykę, montaż oraz scenariusz. Żadnej z nagród nie udało się jednak zdobyć.