Spis treści
- "Joker: Folie à deux" finansową i artystyczną porażką
- Francis Ford Coppola broni "Jokera: Folie à deux"
"Joker: Folie à deux" finansową i artystyczną porażką
Choć pierwszy "Joker" Todda Phillipsa był niekwestionowanym sukcesem, jego następca okazał się porażką. "Joker: Folie à deux" trafił do kin z początkiem października i spotkał się z miażdżącą krytyką zarówno ze strony profesjonalnych recenzentów, jak i zwykłych widzów. Filmowi zarzuca się m.in. kiepski scenariusz, niewykorzystaną Lady Gagę, słabo napisaną postać Lee, ciągnięcie zbyt wielu srok za ogon i niepotrzebne "przepraszanie" za to, co znalazło się w "jedynce".
"Joker: Folie à deux" to nieudana kontynuacja i zmarnowany potencjał na dzieło, które mogło być przełomowe, gdyby tylko ktoś podszedł doń z głową i nie próbował upchnąć dziesięciu pomysłów w jednym worku. – pisaliśmy w naszej recenzji.
W serwisie Rotten Tomatoes "Folie à deux" odnotował katastrofalny wynik 33% pozytywnych ocen od krytyków i 31% od widzów. Co więcej, od serwisu CinemaScore otrzymał miażdżącą notę D, co czyni go najgorzej ocenianym filmem komiksowym. I jakby tego było mało, ludzie zwyczajnie nie chcą go oglądać. W weekend otwarcia drugi "Joker" zarobił w USA zaledwie 37,7 mln dolarów, czyli ponad dwukrotnie mniej od pierwszego (96,2 mln).
Francis Ford Coppola broni "Jokera: Folie à deux"
Todd Phillips nie jest jednak w swej porażce osamotniony. Towarzyszy mu bowiem Francis Ford Coppola – twórca "Ojca chrzestnego" i "Czasu apokalipsy", który wprowadził właśnie do kin dzieło swego życia, czyli "Megalopolis" (premiera w Polsce 25 października). Film zdążył zaliczyć skandal z fejkowymi recenzjami w zwiastunie, zarobić zaledwie 4 mln dolarów w weekend otwarcia, a także zebrać noty 46% (krytycy) i 35% (widzowie) świeżości w Rotten Tomatoes i D+ w CinemaScore, czyli niewiele lepiej niż "Joker: Folie à deux". I Coppola widocznie doszedł do wniosku, że w nieszczęściu należy się wspierać, gdyż zamieścił w sieci wpis pochwalny dla dzieła Phillipsa.
Od czasu wspaniałego "Kac Vegas" (Todd Phillips - przyp. red.) jest zawsze o krok przed widzami, wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom. Gratulacje dla "Jokera: Folie à deux"! – napisał na Instagramie.
Zatem sytuacja już jest jasna – nowy "Joker" jest dobry, to my jesteśmy zbyt głupi, żeby go docenić. A tak przynajmniej twierdzi człowiek, który słynie z tego, iż nie potrafi znieść krytyki własnych filmów i każdą swą porażkę uważa za niedocenione arcydzieło.
SPRAWDŹ TEŻ: Usunięte sceny z "Joker: Folie à deux". Mogły uratować film?