Po Przemysławie Kaczówce można było spodziewać się naprawdę wiele. Milionerzy to nie był jego pierwszy teleturniej. Gdy był dzieckiem próbował swoich sił w Dzieciakach z klasą. Był to program emitowany przez telewizję TVN, który sprawdzał wiedzę najmłodszych. Wobec tego nadzieje względem tego uczestnika były naprawdę duże. O dziwo problem miał już przy pierwszym pytaniu. Dotyczyło ono znanego przysłowia. Gracz postanowił posłuchać się swojej intuicji. Uważał, że jest za wcześnie na ratowanie się kołami ratunkowymi. Jego dylemat zdziwił samego Huberta Urbańskiego. Najwidoczniej prowadzący uważał, iż pytanie to nie należało do trudnych. Czy udało mu się zajść daleko? Szczegóły znajdziecie pod wideo!
ZOBACZ TAKŻE: W Milionerach szła jak burza. To pytanie ją pokonało!
Milionerzy - przysłowie
Przemysław Kaczówka dostał pytanie odnośnie powiedzenia, które zaczynać się miało "Powiedział nam Bartek". Choć wcześniej uważał przysłowia za łatwe, przekonał się, że nie jest to jedna z najprostszych kategorii. Głowił się i troił, aby wybrać poprawny wariant. Miał trzy koła ratunkowe, z których nie chciał skorzystać. Na to było nieco za wcześnie. Finalnie posłuchał tego, co podpowiadało mu serce.
ZOBACZ TAKŻE: Pytanie o delfinach zaskoczyło w Milionerach. Znasz poprawną odpowiedź?
Przysłowie w Milionerach - poprawna odpowiedź
Pan Przemysław postanowił wybrać odpowiedź C. Okazało się to totalnym strzałem w dziesiątkę, gdyż doprowadziło go do kolejnego etapu programu rozrywkowego. Mimo to nie udało mu się wygrać. Odpadł już na pytaniu za 20 tys. złotych. Zdecydowanie nie był to jego dzień!