Artur Baranowski dokonał rzeczy niemożliwej. Pochodzący ze Śliwnik ekonomista nie miał sobie równych. W teleturnieju, który od samego początku prowadzi Tadeusz Sznuk, nie utracił żadnej szansy, a w finale wszystkie pytania brał "na siebie" i na 40 pytań udzielił poprawnych odpowiedzi. Takiego wyczynu nie udało się dokonać nikomu w 29-letniej historii programu. Pan Artur postanowił sprawdzić swoją wiedzę w kolejnym teleturnieju i wystartował w "Va Banque", który ruszył z nowym prowadzącym - Przemysława Babiarza zastąpił Radosław Kotarski.
Artur Baranowski w "Va Banque"
Rywalami Pana Artura w odcinku, który wyemitowano 3 kwietnia byli Maciej Sarna radca prawny z Wrocławia i Marek Dobrzański, chemik ze Skawiny, który zwyciężył w poprzednim odcinku. W pierwszej rundzie widać było, że Pan Artur jest nieco zestresowany. Przełożyło się to na wynik, gdyż to właśnie rekordzista "Jednego z dziesięciu" zgromadził na swoim koncie najmniej pieniędzy (1000 zł). Na prowadzeniu był Pan Marek, który zdobył 3000 zł, a na drugim miejscu Pan Maciej z 1700 zł.
Rekordzista "1 z 10" nie powtórzył sukcesu
W drugiej rundzie Pan Artur nieco się rozkręcił i szło mu zdecydowanie lepiej. Na koncie miał już 5000 zł i awansował na drugą pozycję. W finałowym pytaniu, które dotyczyło koloru ości ryby belony, Pan Artur postawił 3000 złotych, obstawiając kolor czarny. Niestety, nie była to prawidłowa odpowiedź. Pan Artur Baranowski pożegnał się z programem, zabierając do domu 2000 zł i upominek. Program wygrał Marek Dobrzański, który zgromadził na swoim koncie 5799 zł.