“Vincent musi umrzeć” nowym “Funny Games”?
Jak zapowiada dystrybutor, “Vincent musi umrzeć” w przewrotny sposób komentuje problem społecznych napięć i, łącząc w sobie elementy thrillera i satyry, zachęca widzów do refleksji na temat źródła przemocy i agresji we współczesnym życiu, a także metod funkcjonowania powszechnego przyzwolenia na nie. Nietrudno zatem o skojarzenia z takimi tytułami jak “Dream Scenario”, czy kultowe “Funny Games” Michaela Haneke. Stéphan Castang idzie jednak o krok dalej i niejako zmusza widzów do postawienia się w roli… czarnego charakteru.
A czego właściwie dotyczy fabuła? W trakcie seansu śledzimy losy zupełnie przeciętnego i niewyróżniającego się pracownika korporacji imieniem Vincent (w tej roli znany z “The World is Yours” Karim Leklou), który zostaje zaatakowany w pracy przez stażystę. Następnego dnia staje się ofiarą kolejnego ataku. A potem następnego. Przerażony musi odkryć, dlaczego wszyscy czują potrzebę, by go atakować – inaczej straci życie. Na swojej drodze spotyka kelnerkę, która pomoże mu rozwikłać zagadkę nagłych ataków (Vimala Pons).
O tym, czy “Vincent musi umrzeć” spełni pokładane w nim nadzieje i okaże się dziełem tak przewrotnym i głębokim, jak można przypuszczać, przekonamy się już 23 lutego, kiedy to zawita w polskich kinach.