Wraz z pojawieniem się nowych włodarzy Telewizji Polskiej na Woronicza zaszło wiele zmian. W nowym roku w popularnym programie śniadaniowym widzów nie powitały dobrze znane duety, a nowe twarze. Z "Pytaniem na Śniadanie" pożegnali się między innymi: Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski, Aleksander Sikora, Tomasz Kammel czy Ida Nowakowska. Stacja skrzętnie sprawdza wszelkie produkcje i w mediach pojawiło się wiele doniesień, o tym, iż z racji cięcia kosztów, z ramówki zniknąć mogą te najmniej rentowne.
Już jakiś czas temu sporo mówiło się także o tym, że zagrożone są nie tylko programy rozrywkowe, ale również seriale, które do tej pory śledziły miliony Polaków. Miesiąc temu oficjalnie potwierdzono, że nie będzie już nowych odcinków "Leśniczówki". Dlatego telewidzowie z niepokojem spoglądają w przyszłość i zastanawiają się, czy po wakacyjnej przerwie w jesiennej ramówce TVP znajdzie się miejsce na nowe odcinki ich ulubionych produkcji.
"Na dobre i na złe" zniknie z anteny? Niepokojące ustalenia
Telewidzowie w tym roku zobaczyli finałowe odcinki "M jak miłość" czy "Na dobre i na złe" o wiele wcześniej niż w roku ubiegłym. Okazuje się, że drugi z wymienionych seriali po ponad 20 latach emisji może na dobre zniknąć z anteny. Według doniesień tabloidu Fakt, czarne chmury zawisły także nad serialem "Na dobre i na złe", który opowiada o perypetiach zarówno zawodowych, jak i prywatnych lekarzy ze szpitala w Leśnej Górze. Fakt powołując się na informatora związanego z Telewizją Polską, informuje, że z produkcji "już zwolniono połowę ekipy, ale to może nie być koniec". Według informacji podanych przez informatora aktorzy mogą już nie wrócić na plan "Na dobre i na złe".
To drogi serial i pojawiają się głosy, że zwolnienia to tylko wstęp do ostatecznej decyzji o zakończeniu tej produkcji. Wkrótce może się okazać, że aktorzy nie wrócą na plan - podaje Fakt, cytując swojego informatora.