Nie da się ukryć, że nowy sezon Milionerów wcale nie jest łatwiejszy od poprzednich edycji. Choć w odcinkach pojawiają się naprawdę zdolni, inteligentni i przede wszystkim wyedukowani uczestnicy, jak na razie żadnemu z nich nie udało się wygrać nagrody głównej. Wielu marzy o milionie, jednak mało komu udaje się go zdobyć. Doskonałym dowodem na wysoki poziom trudności jest pytanie, które padło w ostatnim epizodzie. Z pewnością wiele osób miałoby ogromny problem z tym, aby udzielić na nie poprawnej odpowiedzi. To było ogromne wyzwanie. Jak poradził sobie z nim uczestnik? Szczegóły znajdziecie pod wideo!
ZOBACZ TAKŻE: W Milionerach szła jak burza. To pytanie ją pokonało!
Milionerzy - ryczące czterdziestki
Pan Jacek Duda z Pruszkowa miał przed sobą trudne zadanie, gdy rozpoczęła się rozgrywka. W pierwszych trzech pytaniach był zmuszony do tego, aby użyć koła ratunkowego. Dzięki niemu doszedł do etapu za 5000 zł. To właśnie wtedy Hubert Urbański zadał mu niezwykle trudne pytanie, na które nie każdy zna poprawną odpowiedź. Brzmiało ono: "Na lekcji jakiego przedmiotu uczymy się o ryczących czterdziestkach, wyjących pięćdziesiątkach i bezludnych sześćdziesiątkach?". Jak się okazało, dla niego odpowiedź była oczywista!
ZOBACZ TAKŻE: Pytanie za 500 tys. zł pogrążyło uczestnika Milionerów. Znacie poprawną odpowiedź?
Ryczące czterdziestki w Milionerach - odpowiedź
Pan Jacek niemal od razu powiedział, że wie zarówno czym są wyjące pięćdziesiątki, jak i ryczące czterdziestki. Bez wahania uznał, że poprawną odpowiedzią jest nic innego, jak wariant B, czyli geografia. Miał rację co do tego strzału. Dzięki niemu udało mu się dostać do kolejnego etapu. Wiedzieliście, co należy zaznaczyć?