“Tyler Rake” wyrasta powoli na kolejną popularną serię akcji. W pełni zresztą zasłużenie, dwie pierwsze odsłony zyskały nie tylko dużą popularność, ale też przychylność widzów i krytyków. Dwójka zadebiutowała na Netfliksie w połowie czerwca i już wiemy, że na tym nasza przygoda z tytułowym bohaterem się nie zakończy.
“Tyler Rake” podbija Netfliksa. Sequel radzi sobie świetnie, a threequel dostał już zielone światło
“Tyler Rake” ujrzał światło dzienne w 2020 roku. Film Sama Hargrave’a i braci Russo (tych od “Infinity War” i “Endgame”) stanowi luźną adaptację powieści graficznej i świetną alternatywę dla “Johna Wicka”. Obaj panowie z powodzeniem funkcjonują w gatunku kina akcji, ale prezentują dwa zupełnie odmienne style mordobicia – jeden to wysublimowany elegant, drugi przypomina raczej ludzki czołg. Druga odsłona przygód Tylera wzniosła serię na jeszcze wyższy poziom, dodając jej nie tylko więcej spektakularnej akcji, ale też tragizmu i bardziej osobistego wymiaru.
Co zaś zobaczymy w trójce? To wiedzą tylko twórcy, bowiem żadne szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione. No poza tym, że w roli głównej powróci Chris Hemsworth. Posiłkując się jednak sceną zwieńczającą “Tylera Rake’a 2”, śmiało możemy założyć, że chodzić będzie o zlecenie wyłuszczone przez bohatera granego przez Idrisa Elbę.