Mitja Okorn / Will Smith

i

Autor: Piotr Matusewicz/East News; DANIEL RAMALHO/AFP/East News

ZROBIŁO SIĘ GORĄCO

Twórca "Listów do M" nakrzyczał na Willa Smitha. Przez to o mało nie stracił pracy!

Reżyser "Planety singli" i "Listów do M" kilka lat temu podjął się swojej pierwszej większej fuchy w Hollywood, pracując dla samego Willa Smitha. Okazuje się, że niestety nie przypadł specjalnie do gustu amerykańskiemu gwiazdorowi. Co więcej, niewiele brakowało, a mógł pożegnać się z pracą i zapomnieć o zrealizowaniu swojego wielkiego marzenia.

Mitja Okorn to słoweński reżyser i scenarzysta, który od 2007 roku mieszka i pracuje w Polsce. Szczególnie dał się poznać jako reżyser "Planety Singli" i później "Listów do M". I chociaż lubi tworzyć w naszym kraju, to od zawsze marzył, aby spróbować swoich sił w amerykańskim przemyśle filmowym. I taka okazja się trafiła! Okorn wyreżyserował w 2019 roku film "Like In A Year", w którym zagrali Cuba Gooding Jr., Cara Delevingne i Jaden Smith (prywatnie syn Willa Smitha). Teraz reżyser zdradził, że przez swoją porywczość mógł szybko stracić ten projekt i szansę pokazania się na międzynarodowym rynku.

Zagraniczne role Marcina Dorocińskiego, o których nie wiedziałeś | To Się Kręci #28

Mitja Okorn wspomina pracę w Hollywood. Will Smith chciał go wyrzucić

Mitja Okorn pojawił się ostatnio jako gość w jednym z odcinków na kanale "sam zrobię kino (by Podcast Zbiorowy)" w serwisie YouTube. Przez blisko dwie godziny udzielał wywiadu na temat branży, Hollywood, sztucznej inteligencji w filmie oraz sprzedawał zakulisowe smaczki z polskich produkcji, w tym niedawnego netfliksowego "Boksera".

Ciekawy wątek pojawił się w 27 minucie, gdy zaczął wspominać współpracę z Willem Smithem. Hollywoodzki gwiazdor był wtedy współproducentem filmu "Life In A Year", który Mitja Okorn reżyserował. Zdradził, że już na początku zaczął się kłócić z Willem Smithem o pomysły na scenariusz. Była to właściwie "zwykła" wymiana zdań, ale reżyser słynnie ze swojej porywczości i ekspresji. Dopiero po fakcie zdał sobie sprawę, że to mogło faktycznie wyglądać, jakby na niego krzyczał. Smith nie przyjął tego dobrze i myślano nawet o zwolnieniu Okorna z projektu. Ten jednak uratował swój stołek. Cudem, ale uratował.

Na pierwszym spotkaniu z Will Smithem, zapomniałem, że to jest Will Smith, rozumiesz? Ja zacząłem się z nim kłócić. [...] Bo on miał jakieś pomysły na ten scenariusz, ale my już wszystkie te pomysły spróbowaliśmy i nie działały. Chciałem mu to wytłumaczyć. A ja jestem taki, wiesz, passionate (z ang. pełen pasji/porywczy), więc wyglądało jakbym krzyczał na niego. A jeszcze mam akcent po angielsku, to myślał, że jakiś niemiecki żołnierz tam krzyczy na niego. Niewiele brakowało, a bym nie dostał tej roboty" - zaczął reżyser

Po tym spotkaniu czułem, że jest masakra. [...] Później zadzwonił do mnie producent i powiedział mi "Will Smith myśli, że go nie słuchałeś". Powiedziałem, że wiem, dlatego napisałem sobie całe podsumowanie tego spotkania, wszystko, o czym gadaliśmy. Jakie były jego uwagi, co ja o nich myślę i co spróbuję zrobić, aby te jego uwagi się znalazły... jak to się mówi, zrobiłem mu dobrze, bym nie stracił tej pracy. Wysłałem ten dokument i 5 minut później zadzwonił producent, mówiąc "okej, usłyszałeś go, wszystko jest okej". Ale widzisz, oni już gadali między sobą, że wy**bać. Uratowałem sobie my dream." - powiedział Mitja Okorn

Kim jest Mitja Okorn? "Listy do M" to nie wszystko

Mitja Okorn urodził się 26 stycznia 1981 r. w Kranju. Słoweński reżyser zadebiutował w 2000 roku dokumentem "Not Sponsored 1", chociaż większą uwagę zyskał niedługo później, gdy wydał na świat "Tu pa tam" kosztujące zaledwie 2000 euro. Trzy lata później mieszkał już w Polsce, a w międzyczasie kręcił teledyski dla znanych kapel i reklamy telewizyjne.

W naszym kraju dał się poznać najpierw jako reżyser serialu "39 i pół" z Tomaszem Karolakiem w obsadzie. Później stanął za kamerą "Listów do M.", "Planety Singli", czy hollywoodzkiego "Life In A Year". Współpracował przy netfliksowym hicie "Bokser" z 2024 roku, a wcześniej działał przy filmie "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją". Napisał również scenariusz do "Dziewczyn z Dubaju".