"Znachor" z 1981 roku to pozycja kultowa dla wielu Polaków. Bez dwóch zdań. Film Jerzego Hoffmana z sentymentem jest oglądany nawet dziś. W końcu przynajmniej kilka razy w roku tytuł pojawia się w ramówce różnych stacji telewizyjnych. Stworzenie nowej wersji, i to jeszcze przez Netfliksa, budziło więc sporo obaw. Ostatecznie produkcja zebrała jednak całkiem dobre recenzje, chociaż to oczywiste, że tytuł nie przypadł wszystkim do gustu. I w tej drugiej grupie znajduje się wspomniany wyżej reżyser kultowego klasyka. Zapytany o nowy film nie gryzł się w język i wyraził mocny komentarz.
Jerzy Hoffman miażdży nowego "Znachora". Nie zostawił na nim suchej nitki
92-letni reżyser gościł niedawno w Kinie Kultura, gdzie w prowadzonym przez Grażynę Torbicką spotkaniu, ponownie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat ekranizacji "Znachora" z 2023 roku. I mówiąc, że najnowsze dzieło Netfliksa mu się nie podoba, to jak nic nie powiedzieć. Twórca zdecydowanie nie pochwala tej wersji historii i twierdzi, że niewiele ma to wspólnego z książką Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Nie podoba mu się również rzucająca się w oczy poprawność polityczna i że robi się na naszym rynku "drugie Hollywood, gdzie w każdym filmie musi zagrać ciemnoskóry, czy kochający inaczej".
Pojawił się u mnie reżyser, ludzie z produkcji i puścili mi swoją wersję. Po emisji wyraziłem swoją opinię. Michał Gazda wyskoczył z mojego domu w nie najlepszym nastroju. Co ja na to poradzę?" - zaczął reżyser
Wszystko to, co jest najistotniejsze, dzieje się poza kadrem. Jeszcze mogę zrozumieć, że młynarza zastąpili młynarką. Zagrał narzeczony, który wygląda jakby kochający inaczej. Robi się podobnie w Hollywood, gdzie w każdym filmie musi być ciemnoskóry, Koreańczyk, inaczej kochający i kochająca, żeby film był poprawny. Są jednak pewne granice. [...] Jeżeli prawa autorskie jeszcze by obowiązywały, to spadkobiercy Dołęgi-Mostowicza mogliby oddać sprawę do sądu. Każdy może napisać oryginalny scenariusz. Jednak udawać, że robi się ekranizację, całkowicie zmieniając książkę?" - powiedział Jerzy Hoffman