“The Crowded Room” okazało się być sporym wyzwaniem dla młodego Toma Hollanda. Brytyjski aktor, który znajduje się aktualnie u szczytu swojej sławy, nie tylko zagrał jedną z głównych ról, ale spróbował też swoich sił jako producent. Podwójna praca na planie okazała się być niemal ponad jego siły i zanim znów wejdzie na plan zdjęciowy, robi sobie rok przerwy.
Tom Holland ogłasza przerwę w karierze, ale nie musicie martwić się o Spider-Mana
To był bez wątpienia trudny okres. Eksplorowaliśmy pewne emocje, których nigdy wcześniej nie doświadczyłem, a rola producenta i związane z nią wymagania radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami na planie filmowym, tylko wzmocniły poziom odczuwanej presji. […] Ten serial mnie złamał. […] Biorę teraz rok przerwy i wynika to z tego, jak trudna była realizacja tego serialu – wyznał Holland w jednym z ostatnich wywiadów.
Czy to oznacza, że w najbliższym czasie nie zobaczymy nowego “Spider-Mana”? Spokojnie, o los Petera Parkera się martwić nie musicie. Prace nad scenariuszem i tak zostały przerwane ze względu na trwający obecnie strajk, ale producentka z ramienia Sony potwierdziła ostatnio, że kolejny Pajączek trafi kiedyś na nasze ekrany.
“The Crowded Room” to kolejna porażka Apple TV+? Opinie nie zwiastują sukcesu
“The Crowded Room” to thriller psychologiczny, w którym Tom Holland wciela się tu w rolę Danny’ego Sullivana – mężczyzny aresztowanego za udział w strzelaninie w Nowym Jorku w 1979 roku. Całość opiera się na serii przesłuchań prowadzony przez śledczą Ryę Goodwin (w tej roli Amanda Seyfried), która poznając szczegóły przeszłości podejrzanego, odkrywa kolejne skrawki coraz bardziej szokującej prawdy.
Tom opowiadając o mordędze, jaką była praca nad tym serialem, wspomniał, iż ma nadzieję, że ich wysiłki nie poszły na marne. Cóż… w takim razie może lepiej nie powinien zaglądać do internetu. Pierwsze trzy odcinki serialu ujrzały już światło dzienne i, delikatnie rzecz ujmując, nie zachwyciły odbiorców. W serwisie Metacritic produkcję oceniono na 48/100, a na Rotten Tomatoes jest jeszcze gorzej. Tam widnieje smutne 28% świeżości (przy 25 recenzjach) od krytyków. Co jednak ciekawe, zwykła publiczność ewidentnie nie zgadza się z ekspertami, wyceniając “W tłumie” na aż… 95%. Jeśli sami chcecie się przekonać, po której ze stron wy się opowiecie, donoszę, że “The Crowded Room” dostępny jest w ofercie platformy Apple TV+.