Polski aktor został pochwalony przez jednego z najbardziej popularnych na całym świecie kolegów z branży. Tom Cruise, całkowicie przez przypadek, zobaczył fragment z jego udziałem i był nim naprawdę zachwycony. Chwilę później podszedł do odtwórcy jednej z ról i przyznał, że jest niezwykle zadowolony z tego, co zobaczył. Dodał, że podekscytowany aktor przypomniał Polakowi, że pomimo kręcenia scen, które są jedynie szczegółami całości, ten robi świetną pracę, która znakomicie dopełnia film. Co ciekawe, aktorzy wcielają się w postaci w tej samej produkcji, jednak scenariusz nie przewidział ich żadnej wspólnej sceny.
Tom Cruise - Marcin Dorociński
Gambit Królowej, gdzie zagrał Marcin Dorociński, otworzył Polakowi drzwi do kariery w Hollywood. Jego talent i gra aktorska zapracowały na angaż w Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One, w którym prawdziwą furorę robi Tome Cruise. Choć Polak nie miał okazji zagrać u jego boku w żadnej ze scen, to amerykański aktor chętnie śledził to, co dzieje się na planie. Nawet, jeśli nie miał w danym momencie zdjęć. Przy okazji podcastu WojewódzkiKędzierski Dorociński zdradził, że tuż po tym, jak wraz ze swoim kolegą, Iwanem Iwaszkinem, zakończył kręcenie sceny z samego początku filmu, niespodziewanie na miejscu pojawił się sławny amerykański aktor. Tom Cruise przywitał się z Polakiem i zaczął chwalić jego grę aktorską.
Nagle Tom wszedł, my w tych mundurach i "Hi guys". Byliśmy tylko we dwóch, bo zazwyczaj nas tam było więcej, ale akurat kręciliśmy tylko nasze bliskie plany. Mówi, że widział całą sekwencję, że super, że to, co dogrywamy, jest potrzebne, że to są szczegóły. Mówił, że jest tak zadowolony, bo od tego zaczyna się film. Nie mówił, że to siedem minut, tylko że super i to jest zaj***iste siedem minut.
Usłyszeć takie słowa z ust uznanego, amerykańskiego aktora to prawdziwy zaszczyt. Gratulujemy Marcinowi Dorocińskiemu i z niecierpliwością czekamy na jego kolejne kreacje!