Firma Eon Productions, która odpowiedzialna jest za produkcję filmów o kultowym agencie 007, ma rozpocząć zdjęcia do nowego filmu jeszcze w tym roku. Na ten moment nie znamy żadnych szczegółów, jednak dziennikowi "The Sun" udało się dotrzeć do najistotniejszej informacji, czyli do odkrycia, kto przejmie pałeczkę od Daniela Craiga, który w rolę Jamesa Bonda wcielał się przez 18 lat.
"Bond to praca dla Aarona"
Jak donosi dziennik, powołując się na osobę związaną z produkcją przygód agenta Jej Królewskiej Mości, producenci mieli już oficjalnie złożyć ofertę aktorowi "Kick-Ass", teraz czekają na jego decyzję, którą ma podjąć jeszcze w tym tygodniu i wówczas będą mogli ogłosić to publicznie.
"Bond to praca dla Aarona, jeśli tylko zechce ją przyjąć. Formalna oferta jest na stole i czekają na odpowiedź" - cytuje swoje źródło "The Sun".
Dziennik podaje, iż aktor zapytany o to, czy zdecydowałby się zagrać rolę agenta 007, miał odpowiedzieć, iż bardzo go cieszy fakt, iż jest typowany do zagrania w filmie.
"Uważam, że to urocze i cudowne, że ludzie widzą mnie w tej roli. Traktuję to jako wielki komplement" - czytamy na łamach "The Sun".
Aaron Taylor-Johnson - kim jest aktor?
Aaron Taylor-Johnson to 33-letni brytyjski aktor, który karierę aktorską rozpoczął w 2000 roku w filmie "Apokalipsa", w którym wystąpił u boku Richarda Harrisa. W 2008 roku zagrał rolę Robbiego w filmie dla nastolatków "Angus, stringi i przytulanki". Kolejnym sukcesem aktora był udział w produkcji "Bullet Train" z 2022 roku z udziałem Bradem Pittem.
Krytycy filmowi twierdzą, że to występ Aarona Taylora-Johnsona w roli psychopaty w thrillerze "Zwierzęta nocy" w reżyserii Toma Forda z 2016 roku, za który zdobył Złoty Glob dla najlepszego aktora drugoplanowego, otworzył mu drzwi do roli Bonda. Jeśli przyjmie ofertę, będzie on 7. aktorem, który wcieli się w rolę słynnego agenta. Wcześniej w rolę Jamesa Bonda wcielali się kolejno: Sean Connery, George Lazenby, Roger Moore, Timothy Dalton, Pierce Brosnan i wspomniany wcześniej Daniel Craig.