"The Traitors. Zdrajcy" - co działo się 10 kwietnia 2024? Zdrajcy pod osłoną nocy i w nowym, powiększonym już składzie, zabrali się do pracy! Wciąż obowiązywała czarna lista. Znajdowali się na niej Joanna, Adam i Mikołaj Jaworski i to właśnie ktoś z nich miał pożegnać się z programem. Kogo Dominika i Olga wyrzuciły z programu? Ku zaskoczeniu, na śniadaniu nie pojawiła się Joanna! - Wyeliminowała mnie z gry Dominika. Dominika jest trzecim zdrajcą. Była od samego początku na mojej liście, absolutnie się nie spodziewa, że ja wiem i taki był mój zamiar. Żeby jak najdłużej się tutaj trochę pobawić – skomentowała Joanna. Tym razem misja odbyła się w pięknym Opactwie Benedyktynów, gdzie uczestnicy mogli wygrać nawet 20 tysięcy złotych. Podzieleni na dwie grupy gracze, musieli rozwiązać znajdujące się w księgach zagadki, a następnie odnaleźć ukryte w ich pobliżu symbole. Za każdą poprawną odpowiedź dostawali jedną złotą monetę. Stawka uległa podwojeniu, jeśli gracze wyrobiliby się w czasie. Dodatkowo, wygrana grupa zdobyła wejście do zbrojowni, w której znajduje chroniąca przez eliminacją ze strony zdrajców, tarcza.
Sandra z "The Traitors. Zdrajcy" jest influencerką. Na TikToku śledzi ją ćwierć miliona osób!
Okrągły stół
Miejscem, w którym najczęściej dochodzi do spięć jest zdecydowanie okrągły stół. W trakcie obrad doszło do kolejnej sprzeczki między Adamem i Dorotą. Szafiarka cały czas twierdzi, że Adam i Mikołaj są zdrajcami. Uczestnicy większością głosów, zdecydowali, kto tego samego wieczoru musiał opuścić program. Rozmowę rozpoczęła Dorota, której Adam w trakcie drogi na misję, spytał się czy nie dało do myślenia, że ten znalazł się na czarnej liście. Zdaniem jej, ale też innych uczestników, pytanie miało ukryty swój cel i było zadane w sposób agresywny. Swoją cegiełkę dołożyła też Olga, która poprzedniej nocy przeszła na stronę zdrajców. Wypomniała mu sytuację, w której Adam zapytał się jej, dlaczego ta dopytywała, czy na czarnej liście mogą być również imiona zdrajców, skoro zna zasady gry na wylot. Z kolei zdaniem Adama, Olga od śniadania nie była sobą, przeczuwał, że mogła przejść na stronę zdrajców. Wtedy w jej obronę weszła Dominika, która tłumaczyła całą sytuację odpadnięciem z programu ich bliskiej koleżanki, Asi.
Między uczestnikami spięcie wywołała również deklaracja Adama, że ten jako lekarz nie mógłby sobie pozwolić na bycie zdrajcą. Pierwsza, swoje oburzenie, okazała Dominika, której zdaniem taki argument nie jest fair. Adam szybko odbił piłeczkę, przypominając, że Asia podobnych argumentów używała, jednak nikogo to wtedy nie oburzało. Następnie na tapet wzięta została Dominika, która nieumiejętnie odpowiedziała na żart Sandry, że ta nie mogłaby być zdrajcą. Dominikę o bycie zdrajcą podejrzewa również Mikołaj Milcke. Nie ma jednak żadnych argumentów, które potwierdziłyby tę teorię. W dalszej części okrągłego stołu głos ponownie zabrała Dorota, która wróciła do wydarzeń sprzed kilku dni. Mowa o rozmowie pomiędzy Adamem i Mikołajem, którzy zdaniem szafiarki, umawiali się na potajemne spotkanie zdrajców.
– Na podstawie faktów, które ustaliłam, jestem na 150% przekonana, że jest tak jak mówię. Wiele poszlak naprowadziło mnie i utwierdziło z tym, że panowie (Adam i Mikołaj Milcke) pełnią tutaj tę niechlubną rolę w tym programie. Z podziwem patrzę, jak to robią. Adam był rano bardzo niepewny, robiliście razem z Mikołajem obchód po wszystkich uczestnikach, żeby przekonać do swojej wersji wydarzeń – zarzuciła Dorota. – Dorota, czy ty naprawdę jesteś aż tak pewna, jak nam tu prezentujesz? Nigdy tu przy tym stole nie padały słowa z taką emfazą i pasją. Czy naprawdę, jak on tam stanie i odpadnie i powie, że jest lojalnym, to co wtedy? Będę patrzeć na ciebie – dopytywała z niedowierzaniem Sandra. – Ofiarą będę ja. Każdy może powiedzieć wszystko, ludzie. Jeśli będziemy opierać się na takich dowodach, to zdrajcy będą się cieszyć – odpowiedział Adam. W obronie Mikołaja i Adama stanął Piotr, który zauważył, że pisarz trzykrotnie zagłosował na zdrajcę (Alexa). Wątpliwe w tej sytuacji jest to, że sam by nim był.
Wynik głosowania
Uczestnicy przeszli do głosowania. Kto finalnie musiał opuścić zamek? Tym razem decyzja nie była jednomyślna, jednak po oddaniu głosów przez Olgę, Dominikę i Dorotę, z programu odpadł Adam. – Batman nie płacze, to już ustaliliśmy. Mi łezka pociekła, jak Dominika uzasadniała swój wybór. Wszystko co od Was usłyszałem zabieram do serca. Nie przejmujcie się błędną decyzją, wyciągnijcie wnioski i rozwalcie zdrajców. Jestem lojalny! – podsumował Adam. To, jak zareagowali gracze, było do przewidzenia. Złość, łzy, smutek - zdecydowana większość była przede wszystkim zła na siebie, że dali się namówić Dorocie na podążenie jej tokiem myślenia. – Jestem przygotowana na falę hejtu z Waszej strony – zareagowała od razu Dorota. – Mówiłam Wam, to nikt nie słuchał, słuchaliście Doroty – podsumowała Sandra. – Ale ja naprawdę to słyszałam – próbowała się bronić szafiarka. – Dobrze, wiemy, że wiele słyszysz, pytanie czy możemy temu wierzyć jakkolwiek – odpowiedziała zapłakana Sandra. Dosyć ostro zachowanie szafiarki skomentował też Piotr, który z Dorotą od dawna ma na pieńku. – Cieszę się, że ci nie zaufałem, na początku i dzisiaj. Nie zaufałem, złapałem cię na kłamstwie, cieszę się, że wziąłem to pod uwagę – spuentował Piotr. Nie da się ukryć, że Dorota mocno przeżyła jej mylne przeczucia. Zanosząc się płaczem, przyznała: Najpierw durna płakałam w pierwszym odcinku i może Robert dobrze zrobił, że mnie wypie*dolił. Ja po prostu z każdą minutą jestem w coraz większym szoku, nie wiem jak do tego mogło dojść, nie wiem.