Tede mógł być gwiazdą kultowego serialu. Jego rolę zgarnął Krzysztof Ibisz!

Tede to artysta, którego raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Legenda polskiego hip-hopu, założyciel kultowej marki odzieżowej, a niegdyś nawet osobowość telewizyjna. Raper ma na swoim koncie naprawdę sporo albumów solowych, nie licząc w tym różnego rodzaju składanek i projektów pobocznych. Do programu Kuby Wojewódzkiego był już wcześniej zapraszany, ale dopiero teraz, po wielu latach, zdecydował się zasiąść na skórzanej kanapie i stanąć oko w oko ze słynnym showmanem. Podczas rozmowy poruszono wiele interesujących wątków, bo pojawił się temat współczesnego rapu, Pei, Weroniki Rosati, a nawet mogliśmy usłyszeć Tedego jak... śpiewa. Jeden wątek szczególnie warto odnotować, bo niewiele osób wie, ale raper miał zagrać też w słynnym polskim serialu!

Tede w "Pamiętnikach z wakacji"?

Artysta robił w swoim życiu wiele szalonych rzeczy i brał udział w naprawdę zwariowanych akcjach. To, co powiedział w programie u Kuby Wojewódzkiego nie powinno w żaden sposób dziwić - a już szczególnie dziwić jego fanów. Podczas swojej wizyty w talk-show pojawił się moment, w którym raper nie mógł już wytrzymać i stwierdził, że podzieli się z widzami szokującą informacją. Okazuje się, że Tede dostał propozycję zagrania w paradokumencie "Pamiętniki z Wakacji". Niestety ją odrzucił i do dziś nie może przeżyć, że jednak nie wziął w tym udziału. Niedługo później serial stał się wielkim hitem, a memy i viralowe filmiki wracają jak bumerang i do dziś cieszą się sporą popularnością. Jak wynika z wypowiedzi rapera, miał pojawić się jeszcze w 1. serii tego programu. Po odrzuceniu propozycji stacja szybko musiała znaleźć zastępstwo i w programie zamiast Tedego pojawił się... Krzyszstof Ibisz.

Wiesz, że ja miałem propozycję wystąpienia w pierwszej serii "Pamiętników z wakacji"? Przysięgam wam ludzie. Obejrzyjcie sobie odcinek, w którym jest Krzysztof Ibisz. To miałem być ja. Odrzuciłem tę propozycję, potem plułem sobie w brodę, kiedy odkryłem jak genialny jest to serial." - powiedział Tede