Oczywiście żartujemy, ale nie da się ukryć, że dla osób, których nie stać na bilet (w końcu w obecnych czasach to koszt rzędu przynajmniej kilku stów) tego typu rozwiązanie jest niezwykle korzystne. Widać zresztą, że zainteresowania nie brak – mimo, że “Taylor Swift: The Eras Tour” nie był dystrybuowany przez żadne duże studio, zarobił globalnie 261 mln dolarów, co jest absolutnym rekordem w gatunku filmów koncertowych. A dla tych, którzy przegapili kinowe seanse, zostaje Disney+, które właśnie nabyło prawa do pokazania nam tego cuda. I zrobi to już wkrótce.
SPRAWDŹ TEŻ: Taylor Swift w ogniu krytyki. Zlekceważyła Celine Dion? “Brak szacunku”
“Taylor Swift: The Eras Tour” w Disney Plus: premiera już w marcu. Będą dodatkowe piosenki
Zaledwie kilka dni po tym, jak Taylor Swift pobiła rekord, zgarniając czwartą nagrodę Grammy za Album roku, i zapowiedziała nowy krążek, Myszka Miki ogłosiła, że już za kilka tygodni – bo dokładnie 15 marca – wrzuci do swojej biblioteki “The Eras Tour”.
Film ma być rozszerzoną wersją tego, co mogliśmy zobaczyć w kinie – zawiera bowiem więcej piosenek. I choć ani Disney, ani sama Taylor, nie potwierdzili jeszcze, jakie będą to utwory, krążą pogłoski, że mowa m.in. o Cardigan z płyty Folklore.